25-latek był niezadowolony z tego, że odholowano mu auto za spowodowanie kolizji po pijanemu z porsche. Przyjechał do komisariatu, wjechał w radiowóz, wybił w nim szyby kostką brukową. Znowu był pod wpływem alkoholu.
16 lutego 25-letni kierowca opla doprowadził do kolizji z porsche na ulicy Mikołowskiej w Katowicach. Badanie alkomatem wykazało, że miał 1,2 promila alkoholu w organizmie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami jego samochód został odholowany na parking strzeżony.
Nie był to pierwszy konflikt z prawem młodego mężczyzny. Mężczyzna już wtedy miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Wybił kostką szyby
Odholowanie samochodu - wedle policjantów - nie spodobało się 25-latkowi. Dlatego kilka dni później, w czwartkową noc - zgłosił się na komisariat pierwszy. - Zaczął się awanturować z powodu tego, że kilka dni wcześniej został zatrzymany za spowodowanie kolizji w stanie nietrzeźwości - relacjonują policjanci.
W dodatku znowu miał być nietrzeźwy, a przyjechał samochodem. Tym razem miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. "Mężczyzna był tak agresywny, że zniszczył zaparkowany przed komisariatem policyjny radiowóz, wybijając kostką brukową szyby, a także wjeżdżając w niego swoim autem. Zniszczył również telefon w punkcie interesanta" - podaje policja.
25-latek został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Za zniszczenie mienia i kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, pomimo sądowego zakazu, grozi mu kara do pięciu lat więzienia.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja