Jak uratować budynki przed powodzią? Polska na tropie rozwiązań z USA i Holandii

W dobie zmian klimatu, zjawiska o charakterze ekstremalnym jak powódź, czy susza, będą pojawiały się coraz częściej - mówił w programie "Rozmowy o końcu świata" wiceprezes Wód Polskich Mateusz Balcerowicz. Wskazał, że w przypadku Polski, "zabezpieczenia przed powodziami są raczej zabezpieczeniami, które możemy realizować o charakterze technicznym i nietechnicznym". - Te o charakterze nietechnicznym wiążą się z całym wachlarzem działań, na przykład retencją leśną, czy gruntową - na terenach niezurbanizowanych, nieuszczelnionych, powinniśmy gromadzić tę wodę. W przypadku powodzi oczywiście tej wody mamy za dużo w bardzo krótkim czasie i nie jesteśmy w stanie retencjonować całej wody w sposób naturalny, więc musimy zaplanować działania o charakterze technicznym. To są na przykład zbiorniki powodziowe suche - wyjaśnił. W rozmowie z Magdą Łucyan podkreślił, że musimy pamiętać również o tym, że na terenach zagrożonych powodzią występuje zabudowa historyczna. - Należałoby relokować wszystkie osoby, co jest niemożliwe, w związku z tym, należy myśleć o zabezpieczeniu indywidualnym budynków. Tego typu rozwiązania, bazując choćby na pomysłach, które są już używane w Stanach Zjednoczonych, czy w Holandii. Zastanawiamy się, czy nie zastosować ich w Polsce - kontynuował. Zaznaczył, że wykonywany jest rachunek sumienia po powodzi z 2024 roku.