Rozmowy na szczycie
"Bezprecedensowa wizyta". Joe Biden może na niej zyskać
12 marca Donald Tusk i Andrzej Duda odwiedzą Biały Dom. Wizyta zbiega się z 25-leciem akcesji Polski do NATO. I jest ważna z wielu powodów. - Ja sobie nie przypominam, aby doszło do takiego zaproszenia dla dwóch przywódców kraju z dwóch obozów politycznych - powiedział w programie "Rozmowy na szczycie" w TVN24 GO Marcin Wrona. Jacek Stawiski przypomniał, że droga Polski do NATO nie była łatwa. - To nie było przesądzone, to trwało kilka lat. Rosja robiła bardzo dużo, by udaremnić rozszerzenie NATO. Kampania rosyjska była długa, zorganizowana i bezwzględna. Polsce udało się wygrać ją z Rosją - mówi Stawiski. - Jeżeli Biden otwiera się na oba środowiska, rządowy i prezydencki, pokazuje, że będzie silnie inwestował w polskie bezpieczeństwo, to może to wskazówka dla Polonii, że stawianie na Trumpa wcale nie jest dobre - kontynuował. Następnie dyskutowano o pomocy Ukrainie. Marcin Wrona przypomniał, że szef Izby Reprezentantów, do której trafiła ustawa, kompletnie nie jest nią zainteresowany. - Ta ustawa może w ogóle nie trafić pod obrady - dodał Wrona. Następnie komentował słowa Donalda Trumpa o NATO i Rosji. - To zapraszanie imperiów zła do atakowania sojuszników - stwierdził. Jacek Stawiski ocenił propozycje Trumpa za "szalenie niebezpieczną". - Na takie rozczłonkowanie NATO liczy Rosja. Chce, żeby nie było wiadomo, który kraj jak jest chroniony - dodawał. Gospodarze programu rozmawiali też o doniesieniach na temat planów powstania nowej rosyjskiej broni jądrowej, która miałaby być umieszczona w kosmosie i mogłaby być użyta do niszczenia satelitów.