Opinie i wydarzenia
"Zarzuty dotyczą materii poważnej". Ardanowski: są absurdalne
Katarzyna Stachowicz (KO) przestawiła wniosek zastępcy prokuratora regionalnego o wyrażenie zgody przez Sejm na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła Jana Krzysztofa Ardanowskiego. - Zarzuty, jakie stanowiły przedmiot postępowania prokuratorskiego, dotyczą działania na szkodę interesu publicznego i niedopełnienia obowiązków, czego efektem było wydatkowanie środków w kwocie co najmniej 130 milionów złotych - mówiła posłanka sprawozdawczyni. Jak wspomniała, "w pierwszym przypadku sprawa dotyczy spowodowania poniesienia przez Ośrodek Wsparcia Rolnictwa wydatków publicznych w kwocie niemal 1000 milionów złotych, które trafiły do jednej ze spółek w związku z interwencyjnym skupem jabłek". - W drugim przypadku mowa o kwocie 30 milionów złotych, która trafiła do jednej ze spółdzielni mleczarskich - dodała. Ardanowski odparł, że "były to działania legalne na polecenie rządu", a "państwo nie poniosło żadnej straty". Jak zaznaczył, "prokurator przez sześć lat prowadzenia postępowania nie widział potrzeby, żeby mnie przesłuchać, chociaż wielokrotnie taką gotowość zgłaszałem". Zwrócił również uwagę, że "prokurator nie odważył się zarzucić mu uzyskania korzyści osobistej". - Czyżby z góry była założona teza 'człowiek jest, paragraf się znajdzie'? - zapytał.