Loża prasowa

Agnieszka Wiśniewska, Jacek Nizinkiewicz, Mariusz Janicki, Kamil Dziubka

Jak chronić się przed cyberatakiem, jaki dotknął Polską Agencję Prasową, w której serwisie pojawiła się nieprawdziwa depesza? - Były informacje, że zainfekowano jedno z kont mailowych jednego z pracowników. To jest chyba w tej chwili takie najbardziej niebezpieczne miejsce. Mój tygodnik - "Polityka" - też był zaatakowany w zeszłym roku przez hakerów z Rosji. Mieliśmy z tym poważne problemy. Jedynym sposobem jest zabezpieczanie się - mówił Mariusz Janicki. Dodał, że ma nadzieję, że minister cyfryzacji i jednocześnie wicepremier Krzysztof Gawkowski zajmie się problemem. Agnieszka Wiśniewska z "Krytyki Politycznej" oceniła, że sprawa PAP jest "podwójnie niebezpieczna". - Z jednej strony to jest rzeczywiście informacja, która dociera przez PAP, do którego powinniśmy mieć totalne zaufanie, a druga rzecz, to to, że taka depesza podważa zaufanie do instytucji - zwróciła uwagę dziennikarka, przypominając, że jej redakcja w tym roku doświadczyła cyberataku. Kamil Dziubka zwrócił uwagę, że media w Polsce wobec fałszywej wiadomości "zachowały się bardzo odpowiedzialnie". - Nikt nie opublikował depeszy jako prawdy objawionej. Tak się stało, bo ona była po prostu absurdalna - ocenił dziennikarz Onet.pl. Zwrócił jednak uwagę, że sytuacja może wyglądać inaczej, jeśli pojawi się kolejna nieprawdziwa, ale mniej nieprawdopodobna informacja. - Rosja już tutaj jest i to na wiele różnych sposobów. Wojnę dzisiejszą toczy niekoniecznie wyprowadzając czołgi na ulice, ale również prowadząc wojnę psychologiczną, dezinformacyjną - podsumował Jacek Nizinkiewicz z "Rzeczpospolitej".