Czarno na białym
"Przygoda z Pegasusem jest zakończona. Polskim władzom zabrakło wyobraźni"
TYLKO W TVN24 GO | Ten system jest licencjonowany i powinien być kupiony bezpośrednio na CBA. W Izraelu jest komisja śledcza, która bada, na czyje zlecenie był on sprzedany przez pośrednika – mówi dr Tamara Rud z Polsko–Izraelskiego Konsorcjum na rzecz Cyberbezpieczeństwa. W rozmowie z Arturem Warcholińskim i Robertem Zielińskim zdradza kulisy zakupu przez Polskę systemu Pegasus. Mówi o udziale w niej służb i prywatnej firmie Matic, która jest "firmą założoną do celów transakcyjnych, a na rynku cyberbezpieczeństwa nie istnieje z poważniejszą historią dokonań". - Zakup opiewa na kwotę od 2 milionów euro wzwyż. Zależy to od ilości licencji i ilości użytkowników końcowych. Liczba przechwytywanych danych z namierzonego celu nie ma ograniczeń. Jego celem jest działanie na rzecz obywateli, a nie przeciw nim - tłumaczy dr Tamara Rud, opisując szczegóły działania systemu Pegasus. Dr Rud zwraca też uwagę, że obecnie Polska nie może już kupić Pegasusa, ponieważ "władze używały go niezgodnie z jego przeznaczeniem", a "producent w tej chwili nie zdobyłby pozwolenia na sprzedaż". W jej ocenie ten fakt bardzo negatywnie wpływa na bezpieczeństwo Polski. Według niej "te systemy są bardzo potrzebne, szczególnie w sytuacji zagrożenia przy wschodniej granicy". - Współpraca na rzecz pozyskiwania takich systemów powinna być procedowana na najwyższych etycznych standardach, a nie tak jak w tej chwili - dodaje.
W TVN24 GO dostępny jest reportaż "Pośrednik z przeszłością". Dlaczego Centralne Biuro Antykorupcyjne kupowało Pegasusa przez pośrednika, a nie bezpośrednio u producenta? Dlaczego wybrano firmę Matic - pośrednika, którego kontroluje była funkcjonariuszka komunistycznej Służby Bezpieczeństwa?