Czarno na białym

Ludzie na granicy

Po obu stronach w zwartym szeregu żołnierze z długą bronią, a między nimi potrzebujący pomocy ludzie – tak przed miesiącem wyglądała polsko-białoruska granica. Jak wygląda teraz i co się tam dzieje, wiemy tylko ze strzępków informacji, bo decyzją o wprowadzeniu stanu wyjątkowego odebrano dziennikarzom prawo do relacjonowania bieżącej sytuacji.

 

Wiemy jednak, że migranci wciąż próbują i przedostają się do Polski, a Straż Graniczna – choć to niezgodne z międzynarodowymi przepisami – wywozi ich na granicę. I nadal – mimo nakazu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - nie dopuszcza do nich prawników. Jeszcze niedawno do koczujących na granicznym pasie nie dopuszczano też lekarzy, a żywność dostarczali im okoliczni mieszkańcy i białoruscy pogranicznicy. Ofiarami tej sytuacji stają się najsłabsi. Kilkoro uchodźców zmarło z wychłodzenia, kilkoro w ciężkim stanie trafiło do polskich szpitali. Artur Zakrzewski pokazuje to, co działo się w Usnarzu Górnym, gdy jeszcze mogliśmy tam być.