Blizny. Onkologia
"Musiałam zdecydować, że muszę się otworzyć". Leczenie onkologiczne a życie seksualne
Leczenie onkologiczne może zmienić wiele sfer życia pacjenta. Także tę związaną z bliskością i życiem seksualnym. Może również wpłynąć na relacje pacjenta z partnerką lub partnerem. W najnowszym odcinku cyklu "Blizny. Onkologia" Adrianna Otręba rozmawia na ten temat z lekarkami oraz pacjentami, którzy diagnozę: nowotwór usłyszeli na różnych etapach swojego życia. Marta Franciszczak dowiedziała się, że ma raka piersi w wieku 29 lat. Przeszła mastektomię z rekonstrukcją, później chemioterapię i radioterapię, teraz jest w trakcie hormonoterapii. Czy z tą historią łatwo się idzie w dalsze życie, w którym się pojawia drugi człowiek? - Niełatwo, z tego względu, że to jest jakiś bagaż i różnie może druga osoba zareagować. W momencie, kiedy ktoś się pojawia, to doszłam do wniosku, że najlepszą opcją będzie opowiedzenie wszystkiego jak najszybciej, żeby siebie ochronić i żeby zobaczyć, jaka jest reakcja drugiej osoby - powiedziała. - Musiałam powiedzieć: miałam mastektomię, to może u mnie wyglądać trochę inaczej, niż u innych kobiet, jestem cały czas na hormonach, które powodują, że jestem w menopauzie - mówiła.
Rafała Gałkę dotknęła choroba nowotworowa pęcherza moczowego. Pod koniec 2020 roku pojawiły się przerzuty do prawego płuca. Jak jego związek miał się w trakcie leczenia? - Strach był duży, ale jeszcze bardziej zacieśniły się nasze więzy, zbliżyliśmy się do siebie - powiedział. Czy w trakcie leczenia onkologicznego jest miejsce na bliskość? - Ze swojej perspektywy mogę powiedzieć, że jest, chociaż na pewno jest ciężej - przyznał. - Ale fizyczny aspekt to nie wszystko. Jak byłem chory, moja żona zaczęła się mną opiekować, jak trzecim dzieckiem. Ta bliskość zyskała - dodał.
Agnieszka Puczyłowska zachorwała na raka piersi, do tego dołożyła się mutacja w genie BRCA1. Przez tę mutację przeszła operację usunięcia jajników i jajowodów. - Skutkiem tego jest to, że mam już menopauzę od trzech lat, mimo że mam 47 lat - powiedziała. Z mężem znają się od ponad 30 lat. - Podczas choroby jeszcze bardziej się do siebie zbliżyliśmy - przyznała. W obliczu choroby - jak mówiła pani Agnieszka - życie seksualne schodzi na dalszy plan. - Nam nie jest trudno z tym, że moje ciało wygląda tak, jak wygląda, że mam pełno blizn na ciele, że czasami temat współżycia seksualnego odchodzi na dalszy tor, dlatego że akurat przychodzi czas, kiedy zbliża się moje leczenie - tłumaczyła.