Debata o skuteczności amerykańskiego ataku na irańskie obiekty nuklearne trwa już drugi tydzień. Po serii sprzecznych doniesień i słownych przepychanek głos zabrał szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA).
- Iran miał bardzo obszerny i ambitny program nuklearny, który częściowo mógł przetrwać ostatnie ataki. Z pewnością przetrwała wiedza Irańczyków na temat budowy broni atomowej. To bardzo zaawansowany kraj pod względem technologii nuklearnej. Nie można tego ignorować - skomentował Rafael Grossi, szef MAEA.
Grossi ocenił w wywiadzie dla stacji CBS, że atak Stanów Zjednoczonych na trzy irańskie ośrodki jądrowe, choć poważnie je uszkodził, nie zniszczył ich całkowicie. Rząd w Teheranie może wznowić proces wzbogacania uranu prawdopodobnie w ciągu zaledwie kilku miesięcy. Tym bardziej że nikt nie jest w stanie zlokalizować ponad 400 kilogramów wzbogaconego uranu, który Iran - według doniesień - mógł ukryć krótko przed amerykańskimi atakami.
- Nie wiemy, gdzie może znajdować się ten materiał. Nie wiemy też, czy część tych zapasów znajdowała się w zbombardowanych ośrodkach, czy została przeniesiona - przyznał Rafael Grossi.
W niedzielę "The Washington Post" informował o przechwyconej przez Stany Zjednoczone rozmowie, w której irańscy urzędnicy, komentując amerykańskie bombardowania, wyraźnie stwierdzili, że "nie były one tak destrukcyjne, jak przewidywali". Takie doniesienia przeczą narracji Amerykanów, którzy, na czele z Donaldem Trumpem, od kilku dni przekonują, że ich bombardowanie cofnęło nuklearne ambicje Teheranu o dziesiątki lat.
- Nasza armia, jak się okazało, rzeczywiście zniszczyła irański program nuklearny. Ale musieliśmy znosić te fałszywe doniesienia CNN i "The New York Timesa", które sugerowały, że "cóż, może nie było to tak skuteczne, jak mówił Trump" - powiedział w wywiadzie 29 czerwca prezydent USA.
Kwestia porozumienia z Iranem
Ciągnący się spór o to, czy Amerykanie zniszczyli, a może tylko lekko opóźnili rozwój irańskiego programu nuklearnego, szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej podsumował jednym zdaniem: - Tego problemu nie da się rozwiązać w sposób militarny. Trzeba zawrzeć porozumienie - stwierdził Rafael Grossi.
Donald Trump sugerował, że takie rozmowy na linii Waszyngton-Teheran mogą się odbyć jeszcze w tym tygodniu. Jednak wiceminister spraw zagranicznych Iranu w rozmowie z BBC podkreślał, że daty takiego spotkania nie ma. Stany Zjednoczone nie wykluczyły możliwości dalszych ataków na Iran, a zaprzestanie bombardowań jest warunkiem Teheranu do wznowienia negocjacji. Media za oceanem donoszą jednak, że prawdopodobnie pojawiła się szansa na wynegocjowanie innego porozumienia.
- Wydaje się, że w tej chwili w Izraelu zmienia się między innymi retoryka wokół Gazy, co może z kolei sugerować potencjalną zmianę w kierunku polityki względem Hamasu i być może wypracowania porozumienia - przekazał Nic Robertson, korespondent CNN.
Takie wnioski zagraniczni dziennikarze wyciągają między innymi na podstawie ostatnich wypowiedzi izraelskiego premiera. - Otworzyło się teraz dla nas wiele nowych możliwości - powiedział Benjamin Netanjahu.
W Strefie Gazy trwają izraelskie bombardowania
Rosną też naciski ze strony Donalda Trumpa na zakończenie trwającej od 20 miesięcy wojny w Strefie Gazy. Napisał w internecie, najwyraźniej zwracając się do władz Izraela: "podpiszcie porozumienie w sprawie Gazy, odzyskajcie zakładników".
Amerykański prezydent w sobotę w poście, w którym krytykował izraelską prokuraturę za kontynuowanie procesu oskarżonego o korupcję Benjamina Netanjahu, sugerował też, że izraelski premier jest w trakcie negocjacji umowy z Hamasem, a w poniedziałek na rozmowy do Waszyngtonu w tej sprawie przylatuje izraelska delegacja.
W miarę jak próby wypracowania porozumienia postępują, w Strefie Gazy postępuje też izraelska ofensywa. - To były największe bombardowania od kilku tygodni - tak minioną noc opisują Palestyńczycy w północnej części Stefy Gazy, którą w poniedziałek izraelskie wojsko objęło nakazem masowej ewakuacji na południe.
- Nie ma mąki, zapasów, nie ma jedzenia ani wody. My przenosimy się tylko z miejsca na miejsce. Czym zawiniliśmy? Czym sobie na to zasłużyliśmy? - pyta Sariah Badrah, mieszkanka Gazy.
Według strony palestyńskiej w wojnie Izraela z Hamasem zginęło już ponad 56 tysięcy ludzi, w tym ponad 17 tysięcy dzieci.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Maxar Technologies