Media na świecie zwracają uwagę na przeszłość Karola Nawrockiego

Karol Nawrocki
Media na świecie zwracają uwagę na przeszłość Karola Nawrockiego
Źródło: Angelika Maj/Fakty po Południu TVN24
"Dostarczał prostytutki, przyznał się do woreczków z nikotyną" - zagraniczne media zwracają uwagę na skandale związane z Karolem Nawrockim. Jednocześnie zaznaczają, że wynik niedzielnego starcia jest bardziej niepewny niż kiedykolwiek. Wszyscy komentatorzy są zgodni co do jednego - wynik wyborów w Polsce będzie miał swoje konsekwencje nie tylko w naszym kraju, ale też daleko poza jego granicami. 

"Prostytutki, narkotyki i bójki chuliganów: polski populistyczny kandydat w tarapatach" - to nagłówek hiszpańskiego portalu "El Independiente", który twierdzi, że "nikt nie odważy się przewidzieć, kto zostanie następnym prezydentem Polski".

"Kampania na tym ostatnim odcinku jest gorąca: każdego dnia pojawia się nowy skandal związany z populistycznym kandydatem, historykiem bez politycznego doświadczenia, który jest wspierany przez partię Prawo i Sprawiedliwość. Walczył jako chuligan, był rzekomym sutenerem amatorem, jest uzależniony od nikotyny, miał oszukiwać starsze osoby i trwonić publiczne pieniądze" - pisze hiszpański portal.

Do zagranicznych dziennikarzy docierają kolejne medialne doniesienia o rzekomych problemach i skandalach z udziałem Karola Nawrockiego, który w ostatnich dniach coraz częściej gości na nagłówkach światowych gazet i portali.

"Dostarczał prostytutki, tak piszą o polskim kandydacie. Przyznał się już do woreczków z nikotyną" - pisze czeski portal iDNES.cz.

"Polski nacjonalista odpiera doniesienia o szemranej przeszłości" - brzmi nagłówek Bloomberga.

"Kandydat na prezydenta Polski przyznał, że brał udział w bójkach chuliganów na stadionach" - pisze brytyjski "The Telegraph".

"Wybory w Polsce: były chuligan kontra prezydent Warszawy" - podsumowuje niemiecki "Süddeutsche Zeitung".

Komentatorzy zwracają uwagę na to, jak kandydaci idą łeb w łeb

Niemiecki portal sieci redakcji regionalnych RND podkreśla jednak, że choć Karol Nawrocki nie ma ostatnio najlepszej prasy, to nie oznacza to, że wypadł z rywalizacji.

"Rafał Trzaskowski, liberalny prezydent Warszawy, ma minimalną przewagę. Jednak dla jego konkurenta o poglądach konserwatywnych, Karola Nawrockiego, historyka i byłego boksera mającego powiązania ze światem przestępczym, wszystko nadal jest możliwe" - pisze rnd.de.

Także Radio France przyznaje, że wynik niedzielnego starcia jest bardziej niepewny niż kiedykolwiek, a France 24 wskazuje na wyzwania, z jakimi na ostatniej prostej muszą mierzyć się obydwaj kandydaci.

"Kampanią Nawrockiego w poniedziałek wstrząsnęły doniesienia Onetu, że Nawrocki pośredniczył w kontaktach z prostytutkami i eskortował je do sopockiego hotelu, w którym jakieś 20 lat temu pracował jako ochroniarz. Dla Trzaskowskiego, zadeklarowanego zwolennika Unii Europejskiej, kampania opiera się na delikatnym balansowaniu, by oczarować część prawicowych wyborców, jednocześnie nie rozczarowując lewicy" - pisze France 24.

Podobną analizę przeprowadziła amerykańska agencja prasowa Associated Press. "Nawrocki wypadł lepiej w pierwszej turze, niż oczekiwano, co wskazuje, że był niedoszacowany w sondażach. Jednak wzrost jego poparcia nie obył się bez kontrowersji, z doniesieniami o powiązaniach z ludźmi z półświatka, których poznał, gdy był bokserem lub ochroniarzem w hotelu" - pisze AP.

"Znużenie wyborców to kolejne wyzwanie dla Trzaskowskiego. Niektórzy centrowi i postępowi głosujący wyrazili rozczarowanie niespełnieniem przez rząd Tuska kluczowych obietnic, zwłaszcza w kwestii złagodzenia niemal całkowitego zakazu aborcji w Polsce" - czytamy dalej w depeszy AP.

Zaangażowanie republikanów w kampanię

Media amerykańskie zwracają też uwagę, że w kampanię wyborczą w naszym kraju osobiście zaangażowała się amerykańska sekretarz bezpieczeństwa wewnętrznego. Kristi Noem we wtorek wzięła udział w konferencji CPAC Polska i jednoznacznie opowiedziała się za jednym z kandydatów na prezydenta.

"Noem określiła Trzaskowskiego jako "przywódcę, który jest absolutną katastrofą", a Nawrockiego jako kogoś, kto będzie rządził Polską w stylu podobnym do Trumpa" - pisze "Los Angeles Times".

Portal Politico dodaje, że także niektórzy członkowie Partii Republikańskiej zabierają głos w sprawie polskich wyborów. Portal zwraca uwagę na list, jaki członkowie Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów napisali do Komisji Europejskiej, zarzucając unijnemu organowi działania na korzyść Rafała Trzaskowskiego.

"Członkowie Izby Reprezentantów twierdzą, że polski rząd faworyzuje centrowego kandydata Rafała Trzaskowskiego i oskarżają Komisję o brak reakcji" - czytamy w Politico.

Administracja prezydenta Donalda Trumpa dała jasno do zrozumienia, jaki wynik wyborów w Polsce preferuje, komentuje amerykański Bloomberg. Zagraniczni dziennikarze są zgodni - nadchodzące głosowanie będzie miało swoje konsekwencje nie tylko w naszym kraju, ale też daleko poza jego granicami.

Czytaj także: