"Zobaczcie jak straszą w oficjalnym Biuletynie Informacji Publicznej kancelarii szefa rządu!" - alarmuje platformę Kontakt TVN24 przerażony biuletynowym potworem internauta Herman. I rzeczywiście: sama strona BIP Kancelarii Premiera Rady Ministrów wygląda zwyczajnie. Ale kiedy ściągnąć jej wersję pdf - można przeżyć duże zaskoczenie.
Hakerzy?
Odpowiedzialny za oprawę stron BIP Dariusz Nowak-Nova nie krył zaskoczenia, gdy zapytaliśmy o stronę powitalną Biuletynu.
- No tak - skomentował pojawienie się "niekonwencjonalnej" oprawy graficznej. Zdumieni reakcją informatyka, przez chwilę pomyśleliśmy, że BIP mógł paść ofiarą hakerów. Nic z tych rzeczy.
- To musiał być roboczy szablon, symulujący stronę odnośnika - mówił Nowak-Nova. Skoro roboczy, to jak długo był opublikowany zamiast prawdziwego dokumentu?
Pięć dni czy miesięcy?
Na to pytanie nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Ostatnia wersja dokumentu datowana była na dzień 8 października, a więc przed pięcioma dniami. Jak jednak tłumaczył Dariusz Nowak-Nova, BIP przed miesiącem przenoszony był z innego serwera i "być może wtedy plik nie został zweryfikowany".
W najgorszym wypadku, plik w "strasznej" wersji na stronie Biuletynu znajduje się od marca 2008 roku, kiedy to według dokumentacji został "udostępniony" internautom.
Już jest lepiej
Wiadomo natomiast, że już pliku na stronie BIP-u nie zobaczymy, bo zaraz po naszym telefonie w poniedziałek o godz. 10:40 został zastąpiony nowym - już bez graficznych "ozdobników". Lepiej późno, niż wcale.
Ciekawscy jeszcze długo oryginał będą mogli zobaczyć na naszej stronie
Źródło: Kontakt TVN24,PAP
Źródło zdjęcia głównego: bip.kprm.gov.pl, PAP/EPA