Kobieta chora na raka wzięła ślub ze swoim wieloletnim partnerem w kaplicy jednego ze szpitali w amerykańskim Houston - donosi portal Insider. Para od dłuższego czasu zamierzała się pobrać. Gdy lekarz powiedział, że stan kobiety się pogorszył, jej narzeczony w ciągu 12 godzin zorganizował ceremonię.
Norina i Ray Navarro są parą od ponad pięciu lat. Chcieli się pobrać, mieli już obrączki, stroje ślubne i wymagane dokumenty. Ale ich plany pokrzyżowała choroba nowotworowa. 28 listopada narzeczeni spotkali się z nadzorującym leczenie onkologiem. Przekazał im złe wieści - stan Noriny się pogorszył i prawdopodobnie nie zostało jej dużo czasu. Poradził parze, że jeśli chcą wziąć ślub, powinni zrobić to jak najszybciej.
Przygotowania do ślubu
Ray Navarro spędził następną noc przy łóżku Noriny, a następnego dnia postanowił działać. Gdy kobieta się obudziła, oznajmił jej: "Dziś się pobierzemy". Później obdzwonił mieszkających w pobliżu krewnych oraz znajomych i poprosił, by za kilka godzin pojawili się w szpitalu w Houston, w którym leczona jest jego narzeczona. W tym czasie wtajemniczony wcześniej w plan personel przygotowywał już salę Noriny do ceremonii.
Chora na raka kobieta poprosiła jednak pielęgniarkę, by ślub odbył się w szpitalnej kaplicy. Znaleziono więc łóżko, na którym Norina mogła zostać tam przetransportowana. Przed ceremonią lekarze zbadali jeszcze stan zdrowia chorej, aby ocenić, czy jest ona w stanie podjąć świadomą decyzję o wyjściu za mąż. Norina zapewniła ich, że jest zachwycona ślubem.
Następnie pielęgniarki pomogły kobiecie przebrać się w białą suknię. Znajomi pary przywieźli do szpitala kwiaty. Przyjaciółka panny młodej zrobiła jej makijaż i fryzurę. - To było fenomenalne. Miłość, którą wszyscy nam okazali, sprawiła, że był to bardzo szczęśliwy dzień - powiedziała cytowana przez portal Insider Norina Navarro.
"Teraz leżymy razem i trzymamy się za ręce"
O godz. 18:30, dwanaście godzin po tym, jak Ray oznajmił swojej partnerce, że tego dnia wezmą ślub, rozpoczęła się ceremonia. W kaplicy obecnych było ok. 30 osób: para młoda, krewni i znajomi, personel szpitalny oraz ksiądz. Jak relacjonuje Insider, głos Noriny załamał się w momencie, gdy wypowiadała tradycyjną przysięgę: "dopóki śmierć nas nie rozłączy". Po ceremonii kobieta była bardzo zmęczona, ale znalazła siłę, by podzielić się z gośćmi ślubnymi babeczkami.
- Cieszę się, że mogłem się z nią ożenić. Teraz leżymy razem i trzymamy się za ręce. Nazywamy się "mężusiem" i "żonką" (ang. "hubby" i "wifey" - red.). To coś nowego, na co czekaliśmy tak długo - podkreślił Ray. - To dla nas bardzo ważne i cenne - dodała Norina Navarro.
ZOBACZ TEŻ: Kirstie Alley zmarła na raka jelita grubego. Jak rozpoznać chorobę, która długo nie daje objawów
Źródło: Insider
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/@UniNoticias