Opalony przystojniak pręży muskuły, uśmiecha się i skacze z rajskiego wodospadu do krystalicznie czystej wody. To nie reklama egzotycznych wakacji, czy szamponu o zapachu tropikalnych owoców. To finał zawodów w skokach do wody z klifu Red Bull Diving World Series.
Finałowe zawody cyklu odbyły się na Hawajach, uważanych z ojczyznę skoków z klifu. Śmiałkowie skakali do wody z przepięknego wodospadu Kawainui.
Najlepszy okazał się 9-krotny mistrz świata Kolumbijczyk Orlando Ducque, który zadziwił sędziów podwójnym saltem w tył z czterema obrotami.
W klasyfikacji generalnej całej serii Ducque musiał uznać prymat 26-letniego Brytyjczyka Gary'ego Hunta, który na Hawajach był drugi.
Najniższe miejsce na podium zarówno w zawodach na Kawainui, jak i w klasyfikacji końcowej Red Bull Diving World Series zajął Rosjanin Artem Sliczenko.
Źródło: Reuters