Już po raz piąty kucharze amatorzy będą walczyć o prestiżowy tytuł MasterChefa. Póki co trwają eliminacje.
Na castingi do programu przyszły setki osób, to wśród nich jurorzy: Magda Gessler, Anna Starmach i Michel Moran będą poszukiwali kolejnego zwycięzcy programu. Każdy z kucharzy ma 60 minut, aby przygotować swoje popisowe danie, a potem jedynie 5 minut na zaserwowanie go jurorom.
W ostatnim odcinku zafascynowała ich m.in. sarna Pawła Gradowskiego. Osobiście ją dzień wcześniej upolował, a w programie podał z młodymi ziemniakami i zasmażaną młodą kapustą. Do wszystkiego zaserwował jeszcze domowej produkcji nalewki.
Fartuch wywalczyła także m.in. Magda Nowaczewska. Jak sama przyznała, przygotowany przez nią sos kompletnie nie wyszedł, ale jurorów przekonał przyrządzony przez nią dorsz, a przede wszystkim rozmach, którym popisała się w kuchni. Pomogły jej też siostry, które towarzyszyły kucharce w programie.
Pani Irena była już w kuchni Masterchefa jako gość. Jej wnuk startował w programie MasterChef Junior. Teraz to ona walczyła o fartuch.
- Wszystko w rękach patelni i masła - stwierdziła 28-letnia Magda Nowaczewska. Z wykształcenia jest inżynierem biochemicznym, ale swoją pasję odnalazła w gotowaniu. Przyznaje, że po studiach miała krótki epizod pracy jako przedstawiciel farmaceutyczny, ale wiedziała, że to nie jest to, co chciałaby robić w życiu. W związku z tym zaczęła coraz więcej gotować.
O fartuch walczył także wielki wielbiciel Magdy Gessler. Skromny, 19-letni Marek Pukas z Borchowa (woj. podkarpackie) swoją ulubienice ma nawet na tapecie na telefonie. Teraz stanął oko w oko ze swoimi idolami.
Walka o finał rozstrzygnie się pomiędzy najlepszymi na wyjeździe do Kolumbii, która zaczaruje uczestników bogactwem smaków, zapachów i dźwięków.
Autor: i/kk / Źródło: Masterchef
Źródło zdjęcia głównego: mastercher.tvn.pl