Ośmioro pasażerów wycieczkowca linii Norwegian Cruise Line zostało pozostawionych na znajdującej się u zachodniego wybrzeża Afryki wyspie. Grupa spóźniła się z powrotem na jego pokład, w związku z czym jednostka odpłynęła bez niej. Pozostawieni pasażerowie zdołali wydostać się na własną rękę z wyspy, jednak od niemal tygodnia bezskutecznie próbują dogonić swój statek.
Wycieczkowiec Norwegian Dawn linii Norwegian Cruise Line w czwartek odpływał po postoju na jednej z wysp znajdujących się u zachodniego wybrzeża Afryki w Republice Wysp Świętego Tomasza i Książęcej. Ośmioro jego pasażerów nie zdążyło jednak wrócić na ostatnie wezwanie do wejścia na pokład, w związku z czym statek odpłynął bez nich - informuje CNN.
Pozostawieni na afrykańskiej wyspie
Swoją sytuację członkowie tej grupy zaczęli sami relacjonować w mediach społecznościowych. Grupie udało się wydostać z wyspy na pokładzie innego statku i przybyć na kontynent afrykański. Od niemal tygodnia bezskutecznie próbują teraz dogonić własny statek w którymś z kolejnych portów, w których ma on zaplanowany postój.
Według ich relacji przejechali już przez teren co najmniej sześciu państw. W niedzielę dotarli do Gambii, gdzie Norwegian Dawn miał się zatrzymać, jednak nie mógł tego zrobić ze względu na trudne warunki na morzu. We wtorek podróżujący mają podjąć kolejną próbę powrotu na norweski wycieczkowiec - tym razem w Senegalu.
W rozmowie z amerykańską telewizją WPDE członkowie grupy pozostawionej przez Norwegian Dawn przekazali, że koszty, jakie ponieśli na dodatkowe zakwaterowanie i inne wymuszone sytuacją wydatki, sięgnęły już tysięcy dolarów. Skarżyli się także na brak dostępu do leków, które pozostały na pokładzie norweskiego wycieczkowca. W grupie ma znajdować się m.in. ciężarna kobieta oraz kilka osób w podeszłym wieku.
ZOBACZ TEŻ: Luksusowy statek z ponad 200 osobami na pokładzie utknął na mieliźnie. "Pomoc jest daleko"
"Sytuacja jest bardzo niefortunna"
Cytowane przez CNN oświadczenie norweskiego przewoźnika wskazuje, że przedsiębiorstwo jest świadome braku ośmiorga pasażerów. "Sytuacja jest bardzo niefortunna. To jednak goście są odpowiedzialni za dopilnowanie (czasu) i wrócenie na statek o wskazanej godzinie" - stwierdzono.
Poinformowano też, że paszporty spóźnionych pasażerów przekazano pozostającym w porcie na wyspie pracownikom, by umożliwić im ich odbiór. Firma pozostaje w stałym kontakcie z lokalnymi władzami i pozostawionymi podróżującymi - dodano.
ZOBACZ TEŻ: Pasażer o tajemnicach "najbardziej ekskluzywnego statku świata". "Zabawne, niegrzeczne, czasem skandaliczne"
Źródło: CNN, WPDE
Źródło zdjęcia głównego: Dennis MacDonald / Shutterstock.com