Od plaż Copacabany po najbardziej zatłoczone miejsce świata, czyli Tsim Sha Tsui w Hongkongu. Wyjątkowo kolorowy i eklektyczny kalejdoskop noworoczny Jacka Pałasińskiego, dziennikarza TVN24 i TVN24 Biznes i Świat.
"Sylwester" – bo katolicy czczą w ten sposób papieża Sylwestra, który zmarł 31 grudnia 335 r. Jego pontyfikat przypadał na szczególnie ważny dla chrześcijaństwa okres - Edykt Mediolański, inauguracja św. Jana na Lateranie, inauguracja św. Piotra na Watykanie. Sylwester zasłynął opieką nad pielgrzymami, świętością życia, więc nie bardzo wiadomo skąd wzięła się legenda, że 18 lat przed śmiercią zamknął w watykańskich lochach smoka, który miał wyjść na wolność z nastaniem roku 1000. Nie wyszedł, więc najwyraźniej tam jeszcze tkwi.
"Andrzejkowy Nowy Rok". I duużo jedzenia
No to teraz o obyczajach. Jakie w Polsce, każdy widzi, chociaż się mocno zmieniają, nieprawdaż? Gdzież te czasy, kiedy strzelano (przeważnie z kluczy, starszaki pamiętają) tylko na Wielkanoc? W każdym razie, podejrzewam, że tam i tam żywe jest jeszcze przekonanie, że jeśli pierwszą osobą, która wejdzie do domu w nowym roku będzie mężczyzna, rok będzie pomyślny, a jeśli kobieta – to pełen nieszczęść i swarów.
Co robią na Sylwestra w Wiedniu? Czekają na uderzenie Pummerina, dzwonu zawieszonego na św. Szczepanie w samym centrum miasta. Potem orkiestra gra "Nad pięknym modrym Dunajem", a pary na ulicach tańczą.
W Belgii na Saint Silvester Vooravond gospodarze idą składać życzenia swoim zwierzętom. Przyłączam się!
W Danii je się kransekage – ciasto w kształcie korony, tłucze talerze – im więcej talerzy, tym więcej przyjaciół, czeka na północ stojąc na krześle, by "skocznie" wkroczyć w nowy rok.
W Londynie – wiadomo – oczy wlepione w Big Bena, a vis a vis, nad London Eye, o północy zaczyna się spektakl pirotechniczny. Pierwszego zaś stycznia – New Year’s Day Parade.
W Estonii w ostatni dzień roku trzeba zjeść 12 różnych posiłków (albo 9, albo 7), a po północy – tamtejszą odmianę bigosu. Mniam!
W Finlandii – ciężki odpowiednik naszych Andrzejek – do zimnej wody leje się roztopiony ołów i wróży z zastygłych kształtów.
We Francji – w Reveillon de la Saint Sylvestre - obowiązkowe ostrygi, foie gras i szampan.
W Niemczech ci, którzy nie gromadzą się przed Bramą Brandenburską albo innych placach w innych miastach, oddają się Bleigiessen, czyli laniu i wróżeniu z ołowiu. Sekt obowiązkowy.
Słodkie pobudki
W Grecji inaczej. Nie św. Sylwester, tylko św. Bazyli (Vasileios); ten zmarł 1 stycznia 379, ojciec Kościoła, jeden z autorów doktryny o Trójcy Świętej, człowiek wielkiego serca, słynący z dzieł charytatywnych. Dzieci śpiewają kolędy w nadziei otrzymania odeń pieniążka, a jak nie da św. Bazyli Wielki, to dadzą rodzice lub wujostwo. Prezenty, prezenty, dzieci i dorośli! Jak za Bazylego! Pieczone jest ciasto – vasilopita – w którego środku jest moneta. Kto na nią w cieście trafi, ten szczęściarz na cały rok. A nowy rok wita się z zamkniętymi oczami, by otworzyć je dopiero na nowe światło.
W Hiszpanii – wszyscy na Puerta del Sol w Madrycie, obserwować zegar na gmachu poczty. Z domów też - telewizja transmituje. Zbiórki na placach i ulicach, by z każdym z dwunastu uderzeń zegara połykać jedno winogrono. Początkującym odradzamy; nie da się. Trzeba sobie kupić wcześniej winogrona w puszce, już bez skórki i pestek. Może się uda!? Ale uwaga! Połykając stoimy na lewej nodze, by w nowy rok wkroczyć prawą! Aha, i do tego w jednym ręku ściskamy banknot, koniecznie zielony! Popijamy szampanem, ale do szampana wrzucamy złoty pierścionek lub monetę. Natomiast do portfela wkładamy ząbek czosnku – odstrasza wampiry, chociaż tylko męskie…
1 stycznia śniadanie na bazie gorącej czekolady i ciasteczek.
Podobnie w Portugalii, gdzie wszelako piecze się placek w kształcie korony „bolo rey". Podobnie jak w Grecji chowa się w nim… nie, nie monetę, ale fasolę. Kto na nią trafi, w następnym roku stawia wszystkim nowe "bolo rey".
W Holandii w Oud en Nieuw jemy bardzo niezdrowe olienbollen – pierogi na oleju – apfelflap, czyli rodzaj szarlotki.
Malta słynie z fajerwerków, ale na nowy rok się ich nie używa.
24 godziny to za mało
W Rosji Nowy Rok jest szczególnie uroczysty, bo po tym jak komunista zakazał Bożego Narodzenia "odzyskiwał" utracone święta na nowy rok. Nawet po rozpadzie ZSRR w jego byłych republikach to jest szczególnie uroczyste święto. Oczy wlepione w zegar na Kremlu, zaraz po 12 co? Nic, wszyscy śpiewamy stalinowski hymn.
Szkockie Hogomanay trwa już od 28 grudnia, bo co to za pomysł, by przy tej ilości whisky świętować tylko jeden dzień. Royal Mile i Princess Street w Edynburgu przypominają tego dnia mocno pijane mrowisko. Muzyce z kobz nie ma końca.
No a my Włosi? Nosimy czerwone majteczki i biustonosze (komu przynależy), bo czerwony przynosi szczęście, pannom zaś rokuje męża. Jemy zampone, albo cotechino (gicz wieprzową, faszerowaną mielonym mięsem wieprzowym z przyprawami – pychotka dla tych ze zdrowym pęcherzykiem żółciowym i wątrobą – to wszystko z soczewicą; im więcej ziarenek tym więcej pieniędzy w nowym roku.
Prezenty i wybuchy
Turcy nie obchodzą Bożego Narodzenia, więc dekorują ulice i choinki na nowy rok. Objadają się słodyczami; alkohol dla muzułmanina jest off-limits. Śmieszne: jest też Santa Claus, przynosi prezenty, ale na nowy rok!
W Argentynie czy Hondurasie palą kukły nielubianych ludzi (zwłaszcza polityków, pewnie i u nas podobna tradycja z łatwością by się przyjęła; ja nawet już wiem, jaką kukłę bym palił).
W Brazylii nowy ano novo (co po włosku nie brzmi najlepiej, bo ano to odbyt) witamy oczywiście na Copacabanie, oglądając jeden z najwspanialszych spektakli pirotechnicznych na świecie. Możliwie w kostiumie kąpielowym. Poza plażą obowiązuje biały strój. To oficjalny początek letnich wakacji. Niedługo sezon sambowy… A na plaży składamy ofiary bogini morza Yemanaji – wysyłamy na ocean małe łódeczki z prezentami, albo wrzucamy białe kwiaty…
Czym Copacabana dla Brazylii, tym dla Chile nadmorski kurort Valparaiso (Rajska Dolina).
W Chinach nowy rok księżycowy zaczyna się dopiero mniej więcej w połowie stycznia, ale w większych miastach Chińczycy dość powszechnie obchodzą również nowy rok gregoriański. Fantastyczne fajerwerki w Hongkongu: warto jechać choćby z daleka. Wszyscy gromadzą się albo na Central Square, na Bay Causeway, a po drugiej stronie, na Kowloon, w najbardziej zatłoczonym miejscu świata czyli Tsim Sha Tsui. Ale i w Szangaju, Kantonie czy Pekinie nie chcą pozostawać daleko w tyle i spektakle pirotechniczne też są wspaniałe, by nie wspomnieć o dziesiątkach, jeśli nie setkach koncertów na otwartym powietrzu. W Szanghaju, w centralnej, historycznej dzielnicy Bund nad rzeką Huagpu, od kilku lat urządzane są cudne, laserowe spektakle światła i dźwięku.
W obu Koreach nowy rok obchodzi się dwukrotnie: księżycowy nowy rok i nowy rok słoneczny; ten obchodzony jest zawsze 1 stycznia, a księżycowy – cóż w każdym roku pod inną datą! Pewnie, jeden to za mało!
W Japonii w nowy rok – O Shogatsu - witamy boga Toshigami. I by godnie go przywitać powinniśmy zakończyć wszystkie kłótnie i kontrowersje i starannie posprzątać mieszkanie. Świątynie buddyjskie biją 108 razy w dzwon, z godnie z tradycją Joya no Kane, bo każde uderzenie w dzwon reprezentuje jeden ze stanów mentalnych bono, które pozwalają ludziom przedsiębrać heroiczne akcje. Podczas bonen-kai, czyli uroczystej kolacji noworocznej jemy spaghetti z mąki gryczanej – ponoć przynosi szczęście i długie życie. Szczególnie na O Shogatsu czekają dzieci, bo bóg przynosi im pieniążki w ozdobnych kopertkach.
Na Filipinach dzieci skaczą na nowy rok jak najwyżej, bo im wyżej skoczą, tym bardziej urosną. Tego dnia portfel musi być pełny – wiadomo, jak pierwszego dnia, tak i przez cały rok. No i koniecznie trzeba hałasować, bo hałas przegania złe duchy.
W Australii – już państwo widzieli pokaz fajerwerków na Harbor Bridge w Sidney. To jeden z pierwszych. Bo Nowy rok zaczyna się najwcześniej na wysepce Kiritimati w archipelagu Kiribati i Samoa. Jak świętują na Kiribati? Modląc się, żeby to państewko na 33 atolach przez jeszcze jeden rok całkiem nie zatonęło, albo nie znikło pod falami oceanu w wyniku kolejnego trzęsienia ziemi na „Pierścieniu ognia”…
Jako ostatnie Nowy Rok wita hawajskie Honolulu.
Coraz popularniejsze jest obchodzenie nowego roku w Indiach; szczególnie w wielkich miastach – w New Delhi ludzie gromadzą się pod Bramą Indii, w Mumbaiu – między stacją Chhatrapati Shivaji po hotel Taj Mahal Palace. Sztuczne ognie, zabawa, zwłaszcza przed scenami, na których prezentują świąteczny program gwiazdy Bollywood.
A jak świętują Nowy Rok w Arabii Saudyjskiej? Ano po Arabii chodzą patrole komitetu do spraw promocji cnoty i zwalczania występku i srogo karzą tych, którzy chcieliby czcić nowy rok gregoriański. Jak tylko wysmagają – to nowy rok dobrze się zaczął.
Autor: Jacek Pałasiński TVN24 / Źródło: tvn24