Z pewnych tajemniczych powodów twarz kobiety, którą namalował pięć wieków temu Leonardo Da Vinci, stała się najsławniejszą w historii. Jeśli ktoś chce zobaczyć wszystkie możliwe wcielenia Mony Lisy, bo o niej mowa, powinien wybrać się do stolicy Boliwii.
Wszystko, co sławne, z czasem daje pochłonąć się kulturze popularnej. Dlatego Mone Lisę można "spotkać" w reklamach barów, hoteli, na opakowaniach papierosów, czekoladek. Tysiące razy reprodukowany uśmiech żyje na szyldach czy kosmetykach.
Dlatego właśnie grupa artystów z Boliwii stworzyła prawdziwą kolekcję "Kreolskich Mon Liz". Jej lider Mariano Baptista Gumucio, który wśród swoich skarbów trzyma Mona Liso, męską wersję Lisy z twarzą byłego prezydenta Republiki, wyraził nadzieję, że wystawa spowoduje, że zwłaszcza licealiści przestaną obawiać się sztuki.
Źródło: APTN
Źródło zdjęcia głównego: aptn