Creepypasta to piekielnie pikantne penne, straszne historie, krem do obuwia czy francuskie naleśniki? Na to pytanie za 10 tysięcy złotych w "Milionerach" odpowiadała pani Aleksandra Sadecka z Gdyni.
Aleksandra Sadecka z Gdyni skończyła prawo, pracuje w międzynarodowej firmie prawniczej, a dodatkowo studiuje iberystykę. We wtorkowym odcinku "Milionerów" zmierzyła się z pytaniem dotyczącym creepypasty.
Creepypasta to:
A: piekielnie pikantne penne
B: straszne historie
C: krem do obuwia
D: francuskie naleśniki
Początkowo Pani Aleksandra odrzuciła dwie odpowiedzi: A: "piekielnie pikantne penne" oraz D: "francuskie naleśniki". Uczestniczka skłaniała się ku odpowiedzi C: "krem do obuwia".
Mimo że miała do dyspozycji jeszcze dwa koła ratunkowe, telefon do przyjaciela oraz pytanie do publiczności, postanowiła zaryzykować i poprosiła o ostateczne zaznaczenie odpowiedzi C: "krem do obuwia".
Była to błędna odpowiedź.
Creepypasta
Fikcyjne historie kopiowane i wklejane na różnych forach internetowych to tzw. pasty od angielskiego słowa paste, czyli wklejać. Creepypastą nazywamy opowieści, które mają przestraszyć czytelnika. Słowo creepy to po angielsku właśnie straszny.
Creepypasty najczęściej pisane są w bardzo realistyczny sposób, choć nie są historiami opartymi na faktach.
Zatem poprawną odpowiedzią na pytanie jest odpowiedź B: "straszne historie".
Autor: paj/pm / Źródło: Milionerzy TVN