Co podzielimy na dzwonka? Takie pytanie w "Milionerach" usłyszał pan Krzysztof Sputowski, farmaceuta z Wielunia. Było warte 10 tysięcy złotych.
Pan Krzysztof pewnie i bezproblemowo odpowiedział na dwa pierwsze pytania. Pierwsze dotyczyło znanego powiedzenia "zawracać gitarę", w drugim uczestnika zapytano o to, kogo w łóżku zastały karzełki z baśni braci Grimm. Gracz poprawnie wskazał na Śnieżkę i wygrał tysiąc złotych.
Problemy zaczęły się przy trzecim pytaniu, o źródło natchnienia literackiego - Hipokrene. Chodziło o wskazanie "kto wydobył je na powierzchnię". Pan Krzysztof nie znał odpowiedzi i najpierw o pomoc poprosił publiczność. 31 proc. wskazało na "skrzydlatego konia", 29 proc. na "poetę". Wobec niepewności co do tego, która odpowiedź jest prawidłowa, uczestnik skorzystał z drugiego koła i zadzwonił do przyjaciela.
Ostatecznie zdecydował się wybrać skrzydlatego konia i wygrał pięć tysięcy złotych.
Kolejne problemy sprawiło panu Krzysztofowi pytanie za 10 tysięcy. Dotyczyło ono rzeczy, którą można podzielić "na dzwonka".
Co podzielimy na dzwonka?
A: jarmuż
B: karczochy
C: uliki
D: kajzerkę
Pan Krzysztof nie znał odpowiedzi. Początkowo typował "karczochy", nie zdecydował się jednak odpowiedzieć. Wykorzystał ostatnie koło ratunkowe - pół na pół. Został z odpowiedziami C i D. Ostatecznie zdecydował się wskazać na "uliki". Była to poprawna odpowiedź. Uliki to młode, pełnotłuste śledzie atlantyckie, a dzwonko to kawałek wypatroszonej ryby przekrojonej w poprzek.
ZOBACZ INNE PYTANIA Z "MILIONERÓW":
Autor: ad / Źródło: TOTERAZ.pl