Kolejna gospodarska wizyta Władimira Putina. Tym razem zanurzył się w odmętach Bałtyku. W imię nauki. Oczywiście w świetle kamer.
Putin odwiedził wyspę Gogland położoną na Zatoce Fińskiej. Ten skrawek lądu o powierzchni 21 kilometrów kwadratowych ma dla Rosjan duże znaczenie z powodu gazociągu Nord Steam, który przebiega nieopodal po dnie Bałtyku. Moskwa zapowiedziała wzmocnienie obecności wojskowej na wyspie i rozbudowuje tam bazy.
Na Goglandzie prowadzone są również prace badawcze i to właśnie naukowców formalnie odwiedził Putin, udzielając im osobistego "wsparcia". Prezydent doglądał projektu "Rosyjska Chwała Morska", którego zadaniem jest badanie dna w pobliżu wyspy, zwłaszcza wraku fregaty Oleg z XIX wieku i "popularyzacja" osiągnięć rosyjskiego oręża na morzu.
W ramach wizyty nie mogło zabraknąć bardziej widowiskowego elementu. Putin zanurzył się w morskie odmęty na pokładzie małej badawczej łodzi podwodnej i na własne oczy mógł zobaczyć wrak fregaty.
W przeszłości Putin zajmował się już "podmorską archeologią". W 2011 roku nurkował w Morzu Czarnym i miał wielkie szczęście. W krótkim czasie wydobył z dna resztki dwóch amfor z VI wieku.
Autor: mk//gak / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru