Ktokolwiek uważał mewy za ptaki głupie, które tylko drą się wniebogłosy, ten powinien białe nadmorskie stworzenia przeprosić. Jedna z przedstawicielek tego gatunku wykazała się bowiem nadzwyczajnym sprytem.
Właściciel małego sklepiku w szkockim Aberdeen nie mógł długo uwierzyć w to, co zobaczył. Prawdopodobnie, gdyby nie nagrał wszystkiego kamerą w telefonie komórkowym, nikt by mu nie uwierzył.
Otóż - w sklepie pojawiła się pewnego dnia mewa. Ostrożnie przekroczyła próg i rozejrzała się uważnie po jego zakamarkach i capnęła paczkę czipsów. Po czym roztropnie opuściła miejsce przestępstwa. Żeby utrudnić pościg, kluczyła i ciągle zmieniała trasę, aż jej prześladowca dał jej spokój.
Pozostają tylko dwa pytania: jak mewa otworzyła szczelnie zamkniętą paczkę i czy była to kradzież na zlecenie?
Źródło: APTN
Źródło zdjęcia głównego: aptn