Pasażerowie metra w Kijowie przywykli już do tłoku i ścisku. Ale teraz będą mieli profesjonalną pomoc: specjalnych asystentów do dopychania ludzi w metrze i zamykania drzwi wagonów...
Program jest na razie na etapie prób, ale bardzo prawdopodobne, że "dopychacze" zostaną na stałe. Władze metra uważają, że asystenci to ostatni ratunek na skuteczne zwalczenie opóźnień.
Co ciekawe, z pomysłu wcale nie są zadowoleni pasażerowie - sugerują władzom miasta i zarządowi metra więcej linii metra oraz dłuższe pociągi.
Podobne usługi "dopychaczy" już od dłuższego czasu świadczy japońskie metro, uznawane powszechnie za jedno z najbardziej zatłoczonych na świecie.
Źródło: tvn24