Choć wygląda jak żywcem wyjęta z powieści science-fiction, jest zupełnie prawdziwa. Japończycy wymyślili klimatyzowaną kurtkę.
Kurtka ma przede wszystkim tę zaletę, że chłodzi w miejscach, w których nie ma klimatyzacji - na ulicy czy w autobusie. Jednak nawet tam, gdzie klimatyzacja jest, chłodząca kurtka może zyskać dużą popularność. Okazuje się, że zużywa ona jedynie 1/50 energii zużywanej przez mały klimatyzator. Może więc zrewolucjonizować pracę w biurze, pomagając zaoszczędzić pieniądze i chronić środowisko.
W ubranie wszyte są dwa małe wiatraczki napędzane akumulatorkiem. Wiatraczki obniżają temperaturę wewnątrz kurtki i zapobiegają poceniu, pozwalając użytkownikowi czuć się komfortowo.
Kurta, po której założeniu jest chłodniej, niż przed jej założeniem, kosztuje ok. 100 dolarów.
Źródło: Reuters, TVN24