Na narty, na sanki lub na imprezę - byle dalej od Sejmu - tak polscy politycy spędzą Sylwestra. Zabawę na stokach, "bez pijaństwa i obżarstwa" reklamuje Joachim Brudziński (PiS). Bronisław Komorowski (PO) poleca kulig, a Grzegorz Napieralski (SLD) imprezę.
Najwięcej polityków wybiera się w góry. Spędzający sylwestra na stokach mają sporą szansę spotkać m.in. Joachima Brudzińskiego i Jacka Kurskiego z PiS oraz Eugeniusza Kłopotka z PSL. Brudziński wybiera się z żoną i przyjaciółmi na narty w Beskid Sądecki.
- Już od paru lat istnieje taka możliwość, że właściciele wyciągów urządzają takie Sylwestry na stokach, czyli bez pijaństwa i obżarstwa. Tam jest oświetlenie, można poszusować, a później wejść w Nowy Rok zmęczonym. Rewelacja! - przekonuje szef Zarządu Głównego PiS.
Kurski: o 22 nie pójdę spać
Podobne plany na ostatnie dni 2008 roku ma jego partyjny i klubowy kolega Jacek Kurski, choć - jak zaznacza - nie zdecydował jeszcze, gdzie dokładnie pojedzie. - Góry, oczywiście że góry, kocham narty, to jest sport numer jeden - podkreśla. W ten sam sposób planuje bawić się w noc sylwestrową. - A co, o 22 pójdę spać? Oczywiście, że będę na stoku - zapewnia Kurski.
Góry to także wymarzone miejsce na zabawę sylwestrową dla Eugeniusza Kłopotka (PSL), który Nowy Rok powita w gronie kolegów z partii. - Jak będzie śnieg - a wierzę, że będzie - to będziemy zjeżdżać sobie na nartach, a wieczorem zrobimy sobie Sylwestra u kolegi w domku - zapowiada Kłopotek.
Komorowski: na kulig
Miłośnikiem śnieżnych zabaw jest również marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, który nie wyklucza, że tegoroczną noc sylwestrową spędzi na kuligu. - Jest taki zwyczaj w kręgu moich przyjaciół na Suwalszczyźnie, że jak jest śnieg, to się organizuje kulig towarzyski. Jedzie kulig od chaty do chaty, ludzie wychodzą, spotykają się, zapraszają do siebie - mówi Komorowski.
Tradycyjnie, czyli na imprezie, tegorocznego sylwestra zamierza spędzić szef SLD Grzegorz Napieralski. - Chciałbym spędzić go ze znajomymi na sympatycznej, fajnej zabawie - zapowiada Napieralski, choć - jak zastrzega - jego wymarzony Sylwester to tylko na "małej, ciepłej wysepce".
Karpiniuk: ludycznie
Poseł PO Sebastian Karpiniuk chciałby z kolei tegorocznego Sylwestra spędzić w gronie rodzinnym. - Sylwestra generalnie spędzę w domku z najbliższymi, natomiast ten główny moment, kulminacyjny, czyli pół godziny przed i pół godziny po północy - na zabawie z mieszkańcami mojego najpiękniejszego miasta Kołobrzegu - reklamuje Karpiniuk.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu, TVN24