Cztery kobiety z Wielkiej Brytanii zostały wybrane do zespołu, który przez pięć miesięcy będzie zarządzał pocztą w stacji badawczej Port Lockroy na Antarktydzie - informują brytyjskie media. Do zadań kobiet będzie należeć nie tylko obsługa korespondencji, ale również prowadzenie miejscowego sklepu z pamiątkami czy obserwacja pingwinów. Chętnych do dołączenia do zespołu było ponad 6 tysięcy.
Clare Ballantyne, Mairi Hilton, Natalie Corbett i Lucy Bruzzone - to cztery Brytyjki wybrane do zespołu, który przez pięć miesięcy będzie prowadził na Antarktydzie, najdalej położony (przynajmniej od Wielkiej Brytanii) urząd pocztowy na świecie - zlokalizowany w stacji badawczej Port Lockroy na wyspie Goudier. W tym czasie jego członkinie będą musiały radzić sobie bez wygód, takich jak bieżąca woda czy spłuczka w toalecie.
Aby zagwarantować sobie miejsce w misji, w procesie rekrutacyjnym musiały pokonać ponad 6 tys. innych kandydatów. Nabór prowadziła brytyjska organizacja charytatywna UK Antarctic Heritage Trust (UKAHT), która co roku wysyła swój zespół na Antarktydę.
Kobiety będą odpowiedzialne nie tylko za obsługę korespondencji, ale również za prowadzenie sklepu z pamiątkami, muzeum oraz obserwację zamieszkujących wyspę pingwinów.
Cztery Brytyjki na Antarktydzie
Corbett, której zadaniem będzie obsługa sklepu, powiedziała, że traktuje tę wyprawę jako "samotny miesiąc miodowy". W domu zostawia bowiem męża, z którym ślub wzięła w czerwcu. "Kto nie chciałby spędzić pięciu miesięcy na wyspie wypełnionej pingwinami, w jednym z najbardziej oddalonych miejsc na świecie?" - spytała z przekąsem cytowana przez "The Independent" kobieta, pochodząca z angielskiego hrabstwa Hampshire.
Zadaniem Hilton, z wykształcenia biolożki, będzie obserwacja zamieszkujących wyspę pingwinów. "Będę za Antarktydzie po raz pierwszy, jestem bardzo podekscytowana tym, że będę mogła podziwiać biały kontynent. Nie mam pojęcia, czego mogę się spodziewać, gdy tam dotrzemy - jak zimno tam będzie, czy będziemy musiały przekopywać się przez śnieg w drodze do poczty" – powiedziała mieszkająca na co dzień w szkockim hrabstwie West Lothian kobieta.
Za zarządzanie samą korespondencją będzie odpowiadała Ballantyne, która właśnie ukończyła studia magisterskie na kierunku nauka o Ziemi na Uniwersytecie w Oksfordzie. Jak podaje "The Independent", mieszkanka angielskiego hrabstwa Lincolnshire będzie musiała posortować łącznie ok. 80 tys. listów, które każdego roku wysyłane są na Antarktydę.
Na czele misji stanie Bruzzone - to ona będzie zarządzać zespołem i koordynować wizyty statków dostarczających m.in. listy w miejscowym porcie. Brytyjka ma już pewne doświadczenie w takich misjach, w przeszłości spędziła trzy miesiące na norweskim archipelagu Svalbard na Oceanie Arktycznym.
Poczta wznawia działalność po pandemii COVID-19
Do zespołu na pierwsze 10 tygodni dołączy Vicky Ingils, która w sezonie 2019-2020 pełniła funkcję głównego asystenta podczas misji na wyspie. "Port Lockroy zajmuje szczególne miejsce w moim sercu. Spędziłam tam pięć miesięcy przed wybuchem pandemii COVID-19, teraz nie mogę doczekać się podróży i wprowadzania zespołu w magię Antarktydy" - zaznaczyła cytowana przez "The Independent" Szkotka. Grupa będzie pracowała na Antarktydzie od listopada do marca. Poczta w Port Lockroy zostanie uruchomiona po raz pierwszy od wybuchu pandemii COVID-19.
Źródło: "The Independent", BBC, UK Antarctic Heritage Trust
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock