Kawiarni Caffe Greco w Rzymie znów grozi eksmisja. Zaplanowano ją na 22 czerwca - wynika z informacji przekazanych przez przedstawicieli słynnego lokalu. To rezultat nasilenia się trwającego od kilku lat sporu sądowego najemców z właścicielem tej nieruchomości, czyli jednym ze szpitali z Wiecznego Miasta. Powodem sporu jest wysokość czynszu. Próby eksmisji były już podejmowane kilka razy.
W kawiarni niedaleko Placu Hiszpańskiego, założonej w 1760 roku, znajduje się ponad 300 dzieł sztuki, co czyni z niej największą na świecie prywatną galerią sztuki otwartą dla publiczności. Jest w niej wiele polskich pamiątek i dlatego miejsce to jest często odwiedzane przez turystów z Polski.
Szpital, jak podał dziennik "La Repubblica", jest zdeterminowany, aby eksmitować historyczny lokal.
Kawiarnia Caffe Greco w Rzymie o groźbie zamknięcia
Najemcy w komunikacie, jaki w sobotę otrzymała Polska Agencja Prasowa, podkreślili, że kawiarni grozi zamknięcie, mimo ochrony zapewnionej jej przez Ministerstwo Kultury z 1953 roku.
"Tym razem wydaje się, że zamknięcie jest naprawdę nieuniknione, o ile nie dojdzie do mobilizacji inteligencji, instytucji i świata polityki oraz zaangażowania, by do tego nie dopuścić" - zaznaczono.
Według przekazanych informacji na 22 czerwca zapowiedziano eksmisję kawiarni i nałożenie pieczęci przez urzędników.
"Absolutnie konieczne jest to, by nie dopuścić do tej hańby, która zaszkodziłaby wizerunkowi Włoch ze względu na to, że Caffe Greco znane jest od stuleci na całym świecie" - dodano w komunikacie, w którym mowa jest też o tym, że zamknięcie lokalu przyniosłoby szkody turystyce w Rzymie.
Jedynym rezultatem, zaznaczono, byłoby to, że to historyczne miejsce, pełne pamiątek i dzieł sztuki, zostałoby zamknięte dla publiczności.
Komunikat kończy się deklaracją zakupu nieruchomości przez właścicieli kawiarni, po to, by ujednolić własność, jak to było na początku jej działalności.
Na wtorek, 6 czerwca, zapowiedziano konferencję prasową w kawiarni na temat grożącej jej eksmisji i propozycji działań, które mogłyby temu zapobiec.
Miejsce bliskie Polakom
Już w 2019 roku ambasada RP we Włoszech wyrażała zaniepokojenie możliwością zamknięcia Caffe Greco.
W oświadczeniu placówka dyplomatyczna wystosowała wówczas apel o znalezienie rozwiązania po to, by - jak napisano - "ten historyczny lokal, pełen dzieł sztuki i wspólnych wspomnień związanych także z kulturą polską, nie zniknął z mapy Wiecznego Miasta".
"Zdajemy sobie sprawę z presji rynkowej i nieuchronnych zmian związanych z tendencjami społeczno-ekonomicznymi, ale uważamy, iż istnieją wartości uniwersalne, których należy bronić i które nie mogą zostać zastąpione przez korzyści materialne i podeptane z powodów ekonomicznych" - głosiła nota ambasady RP kierowanej przez Annę Marię Anders.
Przypomniano, że polskie placówki w Rzymie już wcześniej zwróciły się z apelem do włoskiego resortu kultury, prosząc o interwencję w celu zachowania historycznej kawiarni. O podjęcie działań w obronie lokalu prosił cztery lata temu ówczesną burmistrz Rzymu Virginię Raggi wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
W ostatnich latach włoskie stowarzyszenia kulturalne zorganizowały tam maraton literacki oraz muzyczny w obronie kawiarni.
Kawiarnia, otwarta ponad 260 lat temu i uważana za jedną z najpiękniejszych na świecie, była miejscem spotkań artystycznej elity z całej Europy. Bywali tam Stendhal, Goethe, Byron, Liszt, Keats, Ibsen, Andersen, Mendelssohn, Wagner. Przypominają o tym wiszące na ścianach pamiątki i portrety.
To także miejsce bliskie Polakom, odwiedzane swego czasu przez Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Cypriana Kamila Norwida, Henryka Sienkiewicza, braci Aleksandra i Maksymiliana Gierymskich. W 2006 roku staraniem polskiej dyplomacji zawieszono tam uroczyście zdjęcie Czesława Miłosza. Przed rokiem dołączyła tam pamiątka obecności generała Władysława Andersa, dowódcy 2 Korpusu Polskiego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock