Ojciec miał dość 30-latka bez pracy. Poszedł do sądu

shutterstock_2144534475
Włochy. Wybrzeże Amalfi
Źródło: Reuters Archive
- To bardzo bolesna inicjatywa, która miała cel wychowawczy - skomentowała na łamach La Repubblica" adwokatka Federica Viotto. Chodzi o historię mieszkańca Turynu, który wystąpił na drogę sądową przeciwko swojemu 30-letniemu synowi. Mężczyzna nie pracował i nie chciał wyprowadzić się z domu. Sąd przyznał rację ojcu i nakazał młodemu mężczyźnie opuścić dom w ciągu trzech miesięcy.

Dziennik "La Repubblica" podał, że syn mężczyzny od chwili ukończenia technikum w wieku 19 lat pracował tylko dorywczo. Jego ojciec zwrócił się do wymiaru sprawiedliwości, by nakłonić go do znalezienia stałej pracy i usamodzielnienia się. - To bardzo bolesna inicjatywa, która miała cel wychowawczy - tak złożenie pozwu skomentowała adwokatka Federica Viotto.

Nie powiodła się mediacja w rodzinie

Jej klientowi chodziło o to, wyjaśniła, by 30-latek uświadomił sobie konieczność zbudowania swojej własnej przyszłości, ponieważ rodzice nie mogą się nim zawsze zajmować. On argumentował zaś, że ma trudności ze znalezieniem stałego zatrudnienia. Nie powiodła się próba wcześniejszej mediacji pozasądowej w rodzinie. Kiedy następnie w sądzie rozpoczęła się sprawa cywilna, młody człowiek zawiadomił, że znalazł pracę jako robotnik i po okresie stażu otrzyma kontrakt.

Wnoszenie wkładu do utrzymania rodziny

Sąd orzekł, że nie ma powodów, które uniemożliwiałyby opuszczenie przez niego domu i przywołał artykuł z Kodeksu Prawa Cywilnego, głoszący, że dorosłe dziecko zgodnie ze swoimi możliwościami i dochodem musi wnosić wkład do utrzymania rodziny tak długo, jak z nią mieszka. Zgodnie z orzeczeniem sądu syn ma się wyprowadzić w ciągu trzech miesięcy.

Czytaj też: Pensja to 1,5 tysiąca euro miesięcznie. "Sytuacja z rekrutacją jest krytyczna"

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: