Z powodu pandemii około 70 tysięcy ślubów zostało odwołanych we Włoszech - poinformowali przedstawiciele krajowej branży ślubno-weselnej. W najbliższych dniach w rejonie Caserty na południu Włoch miały odbywać się jej wielkie targi. Przełożono je na przyszły rok.
W marcu i kwietniu, a więc na początku kryzysu na tle koronawirusa i w miesiącach zamknięcia kraju odwołano 17 tysięcy ślubów. Nie odbędzie się też 50 tysięcy ceremonii, zaplanowanych na październik, listopad i grudzień - wynika ze statystyk przedstawionych przez prezesa targów ślubnych Marcello Damiano.
Przypomniał, że branża ta jest jedną z najbardziej poszkodowanych we Włoszech w rezultacie pandemii.
Prezes targów Mia Sposa zaznaczył, że obroty tego sektora wynoszą w kraju 15 miliardów euro rocznie, a pracuje w nim 83 tysiące firm zatrudniających około miliona osób.
Efekt nowych obostrzeń
Decyzja o odwołaniu 14. edycji targów została ostatecznie podjęta po tym, gdy w najnowszym dekrecie rządu ograniczono do 30 liczbę uczestników ceremonii, w tym także ślubów i wesel.
Według reprezentantów branży przyniesie to dodatkowe straty.
Szczególnie dużo ślubów odwołano na południu Włoch.
Koronawirus we Włoszech
W środę podano, że z powodu COVID-19 w ciągu poprzedniej doby zmarło we Włoszech 127 osób i potwierdzono ponad 15 tysięcy nowych zakażeń. To nowa najwyższa liczba infekcji i raptowny wzrost liczby zgonów. Wykonano najwięcej dotąd testów: 177 tysięcy.
Liczba zmarłych od początku epidemii w kraju wzrosła do 36 832. Dotychczas koronawirusa wykryto u prawie 450 tysięcy osób, wyzdrowiało ponad 257 tysięcy. Według oficjalnych danych obecnie zakażonych jest 155 tysięcy osób.
Z powodu wzrostu zakażeń koronawirusem od czwartku do 13 listopada w Lombardii będzie obowiązywać godzina policyjna. W tym włoskim regionie zabronione będzie w nocy wychodzenie z domu i poruszanie się bez uzasadnionego powodu. Podobne obostrzenia zostaną wprowadzone od piątku w stołecznym regionie Lacjum i Rzymie. Przez 30 dni w nocy zabronione tam będzie przemieszczanie się bez uzasadnionego powodu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock