Whirlpool zamierza zwolnić tysiąc osób – podał Bloomberg. Amerykański producent sprzętu AGD zmaga się z mniejszym popytem na sprzęt domowy. Problemy rynkowe wymusiły przeprowadzenie radykalnych cięć finansowych, które nie ominą pracowników.
Jak czytamy w Bloombergu, głównym powodem zaplanowanych zwolnień grupowych jest słabnący popyt na produkowane przez Whirlpool sprzęty AGD w USA.
Zwolnienia w Whirpoolu
Według agencji zakończono już pierwszy etap redukcji obejmujący pracowników biurowych. Łącznie cięcia dotkną tysiąca osób. Na koniec 2023 roku Whirlpool zatrudniał na całym świecie łącznie 59 tys. pracowników.
Zarząd Whirpoola oczekuje, że dzięki programowi oszczędnościowemu uda mu się zaoszczędzić około 400 milionów dolarów w tym roku. Nie będzie to jednak łatwe, głównie ze względu na rosnące koszty transportu i logistyki.
W pierwszym kwartale 2024 roku w Ameryce Północnej sprzedaż dużych urządzeń produkowanych przez tę firmę spadła w porównaniu z rokiem poprzednim o 8,1 proc. W tym okresie przychody wyniosły 4,49 mld dol, co oznacza spadek o 3,4 proc. Analitycy spodziewali się dużo lepszych wyników.
Czytaj więcej: Dodatkowe miliony "rąk do pracy" w Polsce. "Niektóre zawody staną się mniej potrzebne" >>>
Zmiana priorytetów
Niższa sprzedaż domów w USA zmniejszyła popyt na nowe lodówki i pralki. Whirlpool upatruje jednak nadziei w badaniach rynkowych, wskazujących, że Amerykanie co prawda częściej rezygnują z zakupu nowego lokum, ale już nie z remontów.
Aby oszczędności były większe, koncern rezygnuje również z promocji na większe urządzenia. Rabaty i działania marketingowe mają zostać przekierowane na mniejszy sprzęt AGD, jak miksery, blendery czy też automatyczne ekspresy do kawy. Zdaniem przedstawicieli firmy ma to być obecnie bardziej opłacalny segment.
Źródło: Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock