Li Dze Jong, znany również jako Jay Y. Lee, to spadkobierca i faktyczny szef grupy Samsung. W poniedziałek został on uniewinniony przez południowokoreański sąd w sprawie o oszustwa księgowe i manipulacje akcjami przy fuzji spółek zależnych Samsunga w 2015 roku.
Centralny Sąd Rejonowy w Seulu wydał wyrok uniewinniający Li niemal trzy i pół roku po tym, jak został on oskarżony o udział w nieprawidłowościach rynkowych przy połączeniu Cheil Industries Inc. z Samsung C&T Corp.
Sprawa dotyczy domniemanego oszustwa księgowego
Sprawa dotyczy kontrowersyjnej fuzji z 2015 roku i domniemanego oszustwa księgowego w ofercie pomocy w planach sukcesji. Cheil Industries kupił C&T, spółkę zależną Samsunga działającą w handlu i budownictwie, czemu sprzeciwiali się akcjonariusze C&T. Według amerykańskiego funduszu inwestycyjnego Elliott zaniżono wartość firmy, co działało na niekorzyść udziałowców. Przed fuzją rodzina Li i powiązane z nią podmioty kontrolowały Cheil, ale nie Samsung C&T, który był głównym udziałowcem spółki Samsung Electronics, zwaną perłą w koronie grupy Samsung - wyjaśnia Reuters.
Trzydzieści miesięcy więzienia za wręczenie łapówek
W listopadzie 2023 roku południowokoreańska prokuratura zażądała pięciu lat więzienia i grzywny w wysokości 500 mln wonów (1,5 mln zł) dla Li. Biznesmen twierdzi, że nie złamał prawa. Argumente, iż on i inni członkowie kierownictwa działali w przekonaniu, że fuzja przyniesie korzyści akcjonariuszom i pomoże "skoncentrować wszystkie zasoby na rozwoju firmy". Wnuk założyciela Samsunga był wcześniej skazany na 30 miesięcy więzienia za wręczenie łapówek w zamian za przychylność ówczesnej prezydent Korei Płd. Park Geun Hie oraz za ukrywanie aktywów za granicą, defraudację i krzywoprzysięstwo. Został ułaskawiony przez prezydenta Jun Suk Jeola w 2022 roku, gdyż rząd Korei Płd. ocenił, iż biznesmen jest potrzebny, by pomóc ożywić gospodarkę po pandemii COVID-19.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: SeongJoon Cho/Bloomberg/Getty Images