Władimir Putin rozmawiał telefonicznie z kanclerzem Niemiec i premierem Włoch. W czasie rozmowy miał przedstawić nowy pomysł na europejskie płatności za gaz. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz podtrzymuje stanowisko krajów G7, zgodnie z którym za dostawy energii z Rosji można płacić tylko w euro lub dolarach amerykańskich - poinformował rzecznik niemieckiego rządu. Wcześniej strona rosyjska zapowiadała zmiany w płatnościach kontraktów.
Rosyjski przywódca miał przekazać Scholzowi, że dla europejskich partnerów nic się nie zmieni, a płatności nadal będą dokonywane w euro i przekazywane do Gazprombanku, który nie jest objęty sankcjami, a następnie przeliczane na ruble.
Putin chce płatności w rublach
- Scholz nie zgodził się na taką procedurę podczas rozmowy, ale poprosił o informację na piśmie, by lepiej ją zrozumieć - powiedział rzecznik niemieckiego rządu.
Według źródeł agencji Reutera nowa forma płatności ma zakładać "zmianę waluty płatności, a nie zmianę waluty kontraktu". - Czyli w przypadku umów zawartych w euro, płatność powinna być dokonywana po oficjalnym kursie wymiany rubla na euro, ustalonym przez rosyjski bank centralny - powiedziało źródło agencji.
Moskwa nie opisała jeszcze, w jaki sposób dokona zmiany, która - jak zaznaczył w środę Kreml - może objąć także inne rosyjskie towary eksportowe, a źródła podały pierwsze szczegóły, na które z niecierpliwością czekali inwestorzy i klienci.
Władimir Putin miał również rozmawiać w środę telefonicznie również z premierem Włoch Mario Draghim. Biuro szefa włoskiego rządu poinformowało, że rosyjski przywódca przedstawił, jak ma wyglądać system płatności w rublach za rosyjski gaz.
Agencja Reutera zwróciła uwagę, że Włochy są silnie uzależnione od dostaw surowca z Rosji, ale Draghi wcześniej odrzucił żądania Rosji. W oświadczeniu biura premiera nie podano, jaka była jego odpowiedź na szczegóły przedstawione przez Putina w trakcie środowej rozmowy.
Import rosyjskiego gazu
Według stanu na 27 stycznia br. sprzedaż gazu ziemnego przez Gazprom do Europy i innych krajów była rozliczana głównie w euro. Ponad połowa sprzedaży (58 proc.) jest rozliczana w euro, 39 proc. - w dolarach i zaledwie 3 proc. - w rublach.
Około 40 proc. gazu dostarczanego do Europy pochodzi z Rosji. W ubiegłym roku import wyniósł około 155 mld metrów sześciennych.
Władimir Putin w ubiegłym tygodniu zapowiedział, że "nieprzyjazne" kraje będą płaciły za rosyjski gaz w rublach. Agencja Reutera podawała, że lista obejmuje Stany Zjednoczone, kraje Unii Europejskiej, Wielką Brytanię, Japonię, Kanadę, Norwegię, Singapur, Koreę Południową, Szwajcarię i Ukrainę. Taka zapowiedź wzmocniła rubla po tym, jak wcześniej spadł do rekordowo niskiego poziomu w reakcji na sankcje nałożone na Rosję. Kraje G7 zdecydowanie nie zgadzają się na rosyjskie żądania.
Unia Europejska pracuje nad uniezależnieniem się od rosyjskich surowców. W ubiegłym tygodniu Stany Zjednoczone i UE zawarły porozumienia, na mocy którego USA dostarczą w tym roku 15 mld m3 skroplonego gazu ziemnego (LNG). - Pomagamy Europie zredukować jej zależność od rosyjskiego gazu, tak szybko jak to możliwe - mówił podczas piątkowej konferencji prasowej prezydent USA Joe Biden.
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO:
Źródło: Reuters, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: eurosport