Gazprom poinformował odbiorców w Europie, że nie może zagwarantować dostaw gazu z powodu nadzwyczajnych okoliczności - poinformował Reuters, powołując się na pismo rosyjskiego koncernu. Otrzymanie pism potwierdziły największy niemiecki importer rosyjskiego gazu Uniper oraz największy producent energii w Niemczech - RWE.
Gazprom powołuje się w swoim piśmie na tzw. klauzulę siły wyższej, która w umowach biznesowych pozwala na zwolnienie strony ze zobowiązań kontraktu z uwagi na nadzwyczajne zdarzenia. Jak ustalił Reuters, pismo dotyczy dostaw gazu przez rurociąg Nord Stream 1, który jest głównym źródłem dostaw z Rosji do Niemiec. List jest datowany na 14 lipca br.
Wśród firm, które otrzymały pismo od Gazpromu, jest m.in. Uniper - największy niemiecki importer rosyjskiego gazu. Uniper twierdzi, że pismo formalnie zostało odrzucone jako "nieuzasadnione". Szczegółów otrzymanego pisma nie chce skomentować RWE - największy niemiecki producent energii i także importer gazu z Rosji.
Rosja ograniczyła dostawy gazu do Europy
Od poniedziałku 11 lipca, ze względu na coroczne prace konserwacyjne, przesyłanie gazu przez Nord Stream 1 zostało całkowicie wstrzymane. Planowe zakończenie prac ma nastąpić w czwartek, jednak Niemcy i inni odbiorcy w Europie obawiają się, że Moskwa może nie powrócić do przesyłania gazu w odwecie za nałożone sankcje.
Od połowy czerwca Gazprom obniżył ilość przesyłanego gazu do poziomu 40 proc., powołując się na brak turbiny, serwisowanej w Kanadzie. Władze Kanady pod naciskiem niemieckiego rządu zdecydowały wysłać turbinę samolotem do Niemiec w niedzielę 17 lipca. "Jeśli nie będzie problemów z logistyką i odprawą celną, turbina dotrze do Rosji po upływie 5-7 dni" - dowiedział się Reuters.
Obawy o dostawy gazu Nord Stream 1
Niemieckie ministerstwo gospodarki nie chciało podać w poniedziałek szczegółów, dotyczących transportu i obecnej lokalizacji turbiny. Podkreśliło jednak, że "jest to część zamienna, która miała być używana dopiero od września, co oznacza, że jej brak nie mógł być prawdziwą przyczyną spadku przepływów gazu przed konserwacją" Nord Stream 1.
- Brzmi to jak pierwsza wskazówka, że dostawy gazu przez NS1 mogą prawdopodobnie nie zostać wznowione po zakończeniu 10-dniowej konserwacji - powiedział Hans van Cleef, specjalista ds. energii w ABN Amro. - W zależności od tego, jakie "nadzwyczajne" okoliczności spowodowały ogłoszenie klauzuli siły wyższej, czy są to kwestie techniczne czy raczej polityczne, może to oznaczać kolejny stopień eskalacji między Rosją a Europą i Niemcami - podkreślił van Cleef.
Austriacka grupa energetyczna OMV poinformowała w poniedziałek, że oczekuje, iż dostawy gazu z Rosji przez gazociąg Nord Stream 1 zostaną wznowione zgodnie z planem.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock