Polski podatek dla stoczni może pogorszyć pozycję fińskich firm. Reguły gry powinny być takie same dla wszystkich – oceniają fińscy komentatorzy, komentując decyzję Komisji Europejskiej, która wszczęła postępowanie w sprawie zachęt podatkowych dla polskich stoczni.
Na początku tygodnia Komisja Europejska zaczęła formalnie badać sprawę polskich przepisów umożliwiających przedsiębiorstwom z branży stoczniowej płacenie zryczałtowanego podatku w wysokości 1 proc. Chodzi o podatek od przychodów ze sprzedaży pochodzącej z budowy lub przebudowy statków zamiast powszechnie obowiązującego podatku od osób prawnych płaconego od dochodu.
Finowie krytykują polskie rozwiązania
Zachęty podatkowe dla polskich stoczni były też tematem audycji radiowej w Finlandii. Na antenie państwowego nadawcy „Yle” komentatorzy krytykowali polskie rozwiązania, które wpływają na konkurencję w regionie Bałtyku i mogą pogorszyć sytuację fińskich firm stoczniowych.
„Jeśli w ten sposób chce się uczynić polskie stocznie szczególnie atrakcyjnymi, to z pewnością wpływa to na zainteresowanie przedsiębiorstwem i przez to także na konkurencyjność” – mówił Jyrki Heinimaa, dyrektor zarządzający stocznią w fińskim mieście Rauma
Heinimaa przypomniał, że w regionie Bałtyku konkurencja na rynku zamówień na statki jest twarda, a już sam wcześniejszy niższy poziom cen w Polsce wpłynął na ceny także w Finlandii. Według niego „zachęta podatkowa tylko dodatkowo zwiększy cenową przewagę Polski”. Zwrócił także uwagę, że „nie ma potrzeby wprowadzać tego rodzaju rozwiązań, jeśli umie się utrzymać rentowną działalność przedsiębiorstwa”.
Z kolei Jukka Lehtonen, ekspert Konfederacji Fińskiego Przemysłu (EK) w dziedzinie prawa konkurencji, uważa, że „nie wygląda to zbyt dobrze, jeśli jednym uczestnikom rynku przyznaje się niższą stawkę podatkową niż konkurentom”. W wywiadzie zwrócił uwagę, że jeśli taka niższa stawka zostanie uznana za pomoc publiczną niezgodną z prawem, to wtedy można od jej odbiorcy dochodzić zwrotu nieuiszczonej kwoty wraz z odsetkami.
Przemysł stoczniowy w Finlandii
Eksperci przypomnieli, że fińskie stocznie już wcześniej straciły zamówienie na rzecz polskich, gdy państwowy operator Finferries zamówił budowę promu hybrydowego właśnie z Polski – statek został zwodowany w 2017 roku.
W Finlandii branża stoczniowa jest jedną z głównych gałęzi przemysłu. W 2017 roku działało osiem stoczni, w większości z nich buduje się nowe statki. Fiński przemysł morski oprócz przedsiębiorców stoczniowych skupia także producentów z branży technologii morskich, w tym projektantów i dostawców oprogramowania i systemów. 90 proc. produkcji branży jest eksportowana.
Zachęty podatkowe dla polskich stoczni
We wrześniu 2016 roku Polska przyjęła ustawę, która umożliwiła stoczniom w Polsce płacenie zryczałtowanego podatku w wysokości 1 proc. od sprzedaży pochodzącej z budowy i przebudowy statków zamiast powszechnie obowiązującego podatku dochodowego od osób prawnych lub od osób fizycznych.
Wariant ten daje stoczniom możliwość zapłaty niższego podatku niż w ramach zwykłego podatku dochodowego od osób prawnych (19 proc. dochodu podlegającego opodatkowaniu) lub od osób fizycznych (18 lub 32 proc. dochodu podlegającego opodatkowaniu w przypadku osób fizycznych oraz 19 proc. w przypadku przedsiębiorców). Ponadto obowiązek zapłaty zryczałtowanego podatku jest wstrzymany do czasu ukończenia budowy lub przebudowy statku.
KE w poniedziałek wydała komunikat, w którym poinformowała, że nie kwestionuje prawa Polski do decydowania o własnym systemie podatkowym, jednak zgodnie z Traktatem o Unii Europejskiej musi zweryfikować, czy system podatkowy jest zgodny z unijnymi zasadami pomocy państwa i nie przyznaje on „selektywnej korzyści niektórym przedsiębiorstwom względem innych”.
Autor: sta / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Yanek/fotopolska.eu (CC BY-SA 3.0)