Unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych, Francuz Pierre Moscovici w wywiadzie dla niemieckiego „Spiegla” kategorycznie przestrzegł przed ryzykiem, z jakim wiązałoby się ewentualne opuszczenie strefy euro przez Grecję.
- W końcu wszyscy w Europie jesteśmy przecież chyba zgodni co do tego, że Grexit (wyjście Grecji z eurolandu) byłby katastrofą – dla greckiej gospodarki, ale także dla całej strefy euro – powiedział Moscovici. „Spiegel” relacjonuje jego wypowiedź w piątkowym wydaniu internetowym.
Komisarz podkreślił, że strefa euro „jest w końcu czymś więcej niż wspólną strefą kursu wymiennego – jest unią walutową”. - Jeśli któryś z krajów opuści tę unię, rynki natychmiast postawią pytanie, który kraj będzie następny, a to mogłoby być początkiem końca – ostrzegł.
Co zrobi Grecja?
20 lutego eurogrupa uzgodniła, że wygasający z końcem lutego program pomocy finansowej dla Aten zostanie przedłużony o cztery miesiące, tj. do końca czerwca. Władze greckie przedstawiły w następnych dniach wstępną listę reform, które zamierzają przeprowadzić. Do końca kwietnia lista ta ma zostać jeszcze uzupełniona i doprecyzowana. Dopiero pozytywna ocena realizacji tych uzgodnień pozwoli na wypłatę zaległej raty wsparcia z Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej.
Zielone światło dla wypłaty wsparcia muszą dać instytucje nazywane do niedawna trojką (Europejski Bank Centralny, Komisja Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy). Dopiero w minioną środę rozpoczęły się w Brukseli rozmowy przedstawicieli Grecji i ekspertów tych instytucji na temat listy reform. Szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem otwarcie ocenił, że propozycje Grecji są niewystarczające.
Tymczasem Grecja znów znalazła się w bardzo trudnej sytuacji finansowej; jeszcze w marcu kraj ten musi uregulować zobowiązania na sumę 6,85 mld euro. Dlatego Ateny liczyły na wcześniejszą wypłatę przynajmniej części z 7,2 mld euro, które mają otrzymać w ramach przedłużonego programu pomocowego.
Autor: /gry / Źródło: PAP