Niemiecki związek zawodowy Verdi wezwał personel naziemny Lufthansy do trzydniowego strajku ostrzegawczego. Strajk ma rozpocząć się w środę i potrwać do piątku.
Verdi domaga się podwyżki płac o 12,5 proc. (ale o co najmniej 500 euro) dla około 25 000 pracowników oraz premii inflacyjnej w wysokości 3000 euro.
Od trzech tygodni trwają negocjacje prowadzone przez związek zawodowy Verdi z Lufthansą w sprawie podwyżek wynagrodzeń, ale do tej pory nie przyniosły rezultatów – podała dpa.
Ostatnio jednodniowy strajk ostrzegawczy personelu naziemnego największej niemieckiej linii lotniczej odbył się 20 lutego. Większość lotów Lufthansy została odwołana, co dotknęło około 100 tysięcy pasażerów - przypomina stacja ARD.
Według związku zawodowego tym razem strajk nie powinien mieć wpływu na loty pasażerskie. - W naszym pierwszym kroku odpowiadamy na prośbę pracodawcy, aby nie utrudniać życia pasażerom - powiedział główny negocjator związkowców Marvin Reschinsky, cytowany przez Deutsche Welle. Nie wyjaśnił jednak dokładnie, w jaki sposób zostanie to osiągnięte.
Strajki ostrzegawcze w komunikacji publicznej
Na początku lutego związek Verdi przeprowadził strajki ostrzegawcze w komunikacji publicznej. Objęły one 80 miast w 15 krajach związkowych.
Powodem strajku był brak efektów negocjacji zbiorowych dotyczących poprawy warunków pracy w branży transportu publicznego w prawie wszystkich krajach związkowych. Verdi domagało się m.in. krótszego czasu pracy bez obniżenia wynagrodzenia, dłuższych okresów odpoczynku między poszczególnymi zmianami, a także wydłużenia urlopów.
Do tego w Brandenburgii, Kraju Saary, Saksonii-Anhalt i Turyngii Verdi domagało się 20-procentowej podwyżki wynagrodzeń.
Źródło: PAP