Mazowsze było w latach 2008-2016 jednym z czterech najszybciej rozwijających się regionów w Unii Europejskiej pod względem Produktu Krajowego Brutto na jednego mieszkańca - wynika z danych Eurostatu zaprezentowanych przy okazji XVI Europejskiego Tygodnia Miast i Regionów w Brukseli.
Wydarzenie to zorganizowane zostało przez Komisję Europejską i Komitet Regionów UE. Dane pochodzą z regionalnego rocznika statystycznego Eurostatu.
Unijna czołówka
Analizie poddano jednostki statystyczne na poziomie NUTS 2 (do 3 mln mieszkańców), które w analizowanym okresie w Polsce odpowiadały województwom. Jak wynika z danych Eurostatu, w 2016 roku PKB per capita, według standardów siły nabywczej w województwie mazowieckim był równy 109 procent średniej unijnej, podczas gdy osiem lat wcześniej - 82 procent. Oznacza to zatem wzrost o 27 punktów procentowych.
Wynik ten daje czwartą pozycję w tempie rozwoju gospodarczego pośród 276 regionów Unii Europejskiej. Bardziej dynamiczny wzrost w stosunku do średniej unijnej odnotowano jedynie w irlandzkim regionie stołecznym (53 punkty procentowe), regionie wydzielonym z części Londynu obejmującej tamtejsze City (44 punkty procentowe) oraz regionie stołecznym Rumunii (38 punktów procentowych). W ścisłej europejskiej czołówce pod względem dynamiki rozwoju znalazły się ponadto: Wielkopolska, której PKB per capita w analizowanym okresie wzrósł z 56 do 75 procent (o 19 punktów procentowych), oraz Dolny Śląsk – wzrost z 58 do 76 procent (18 punktów procentowych). Dane Eurostatu pokazują, że wszystkie polskie województwa rozwijały się szybciej niż średnia dla 28 państw UE. Poza Polską taka sytuacja miała miejsce tylko w Bułgarii, Rumunii, trzech państwach bałtyckich, na Węgrzech i Słowacji.
Podstawa przydziału środków
Jak podkreślono w analizie, chociaż w UE pozostaje podział na wschód i zachód kontynentu pod względem tworzenia dobrobytu, jest on już mniej wyraźny, co przypisuje się między innymi unijnym inwestycjom. "Polityka spójności - wśród innych czynników - miała pewien wpływ na dysproporcje krajowe i regionalne" - napisano w analizie. Z danych wynika jednak, że mimo wyraźnej tendencji wzrostowej niektóre obszary Polski nadal dzieli od średniej UE spory dystans. Poziom PKB per capita czterech polskich regionów był w 2016 roku mniejszy niż połowa średniej unijnej. W tej grupie są województwa: lubelskie (47 procent), podkarpackie (48 procent), podlaskie (48 procent) oraz warmińsko-mazurskie (49 procent). Najbiedniejszym obszarem w UE jest Region Północno-Zachodni w Bułgarii (29 procent unijnej średniej), w którym PKB per capita było 21 razy niższe niż w najbogatszym regionie statystycznym, czyli części Londynu wraz z City (611 procent średniej unijnej).
Wyniki ekonomiczne regionów są podstawą przydziału środków w ramach unijnej polityki spójności. Objęte są nią wszystkie regiony UE, jednak większość funduszy unijnych (a dokładniej strukturalnych) kierowana jest do regionów, w których PKB na mieszkańca nie przekracza 75 procent średniej dla 28 państw UE. W perspektywie unijnej 2014-2020 przydział funduszy odbywa się na podstawie średniego PKB per capita w trzyletnim okresie między 2007 a 2009 rokiem.
Mniejsze wsparcie
- Gonimy te lepiej rozwinięte od nas regiony, bogatsze regiony, natomiast to nie zmienia faktu, że mamy duże, największe chyba w Unii Europejskiej wewnętrzne zróżnicowanie - powiedział marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Dodał, że poza obszarem metropolitalnym PKB per capita Mazowsza nie przekracza 70 procent średniej unijnej, co kwalifikowałoby biedniejszą część województwa do słabiej rozwiniętych regionów UE.
Tymczasem według wstępnych założeń KE przy podziale środków unijnych po 2020 roku mają być brane pod uwagę dane gospodarcze za lata 2014-2016. Taki przedział czasowy jest niekorzystny dla Mazowsza, które dopiero od 1 stycznia br. składa się z dwóch regionów statystycznych - bogatszego i biedniejszego. Jeśli propozycje KE się nie zmienią, ten drugi obszar nie otrzyma większego wsparcia. Do tego dochodzi niższy poziom współfinansowania projektów unijnych. Dla regionów najbogatszych, do których zaliczane ma być całe Mazowsze, wsparcie z Unii - według założeń KE - będzie na poziomie maksymalnie 40 procent (dla najsłabszych ekonomicznie regionów dofinansowanie wyniesie 70 procent). W czerwcu 2018 roku Struzik, który jest członkiem Komitetu Regionów, zwrócił się w tej sprawie do przewodniczącej Komisji Rozwoju Regionalnego PE Iskry Michajłowej oraz innego przedstawiciela Komitetu Regionów Nikoli Dobroslavicia. Ten ostatni przygotował opinię Komitetu na temat kształtu kolejnego budżetu Unii, zaproponowanego przez Komisję Europejską, którą przegłosowano na zakończonym w środę posiedzeniu. W opinii znalazł się zapis mówiący o konieczności obliczenia przydziału środków unijnych na podstawie najnowszego podziału regionów według NUTS 2.
Opinia trafi do instytucji UE jako oficjalne stanowisko unijnych samorządów z 28 państw.
Autor: mb//sta / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock