Liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w Stanach Zjednoczonych spadła w kwietniu o 20,5 miliona - podał amerykański Departament Pracy. Stopa bezrobocia w USA wyniosła 14,7 procent. Od początku epidemii po zasiłek dla bezrobotnych zgłosiło się już 33 miliony Amerykanów.
Tak mocnego spadku liczby miejsc pracy nie odnotowano w USA od rozpoczęcia zbierania danych w 1939 roku.
Poziom nienotowany od Wielkiego Kryzysu
Z kolei tak wysoką stopę bezrobocia odnotowano w USA ostatnio w trakcie Wielkiego Kryzysu na przełomie lat 20. i 30. XX wieku (przy maksymalnym bezrobociu 25 proc. w 1933 r.). Po II wojnie światowej rekordowo wysokie bezrobocie w USA odnotowano w 1982 r. na poziomie 10,8 proc.
Liczba miejsc pracy w amerykańskim sektorze prywatnym spadła w kwietniu o 19,52 mln, podczas gdy miesiąc wcześniej spadła o 842 tys., po rewizji z 713 tys. Oczekiwano -21,855 mln.
Departament Pracy podał również, że wskaźnik zatrudnienia, określający, jaki odsetek ludności w wieku produkcyjnym pracuje zawodowo, wyniósł w kwietniu 60,2 proc. wobec 62,7 proc. miesiąc wcześniej.
Liczba bezrobotnych
Od początku epidemii koronawirusa po zasiłek dla bezrobotnych zgłosiło się już ok. 33 mln Amerykanów. W minionym tygodniu w USA przybyło 3,2 mln takich osób - ogłosiło w czwartek amerykańskie ministerstwo pracy. Jak komentuje Reuters, zwolnienia, które początkowo dotyczyły w największym stopniu miejsc pracy związanych z bezpośrednią obsługą klientów, objęły już inne sektory gospodarki, nieposzkodowane wcześniej przez restrykcje związane z pandemią koronawirusa. Chociaż w wielu obszarach USA zaczęto już odmrażać gospodarkę, to jednak zdaniem Reutera bezrobocie będzie się wciąż utrzymywać na bardzo wysokim poziomie.
Dane za ostatni tydzień wskazują, że od pięciu tygodni utrzymuje się trend spadkowy, jeśli chodzi o liczbę osób tracących pracę. - Jednak liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych utrzymują się na poziomie, który kilka miesięcy temu byłby dla nas niewyobrażalny - mówi główny ekonomista firmy Naroff Economics Joel Naroff. - Nawet jeśli gospodarka będzie powoli odmrażana, liczba bezrobotnych będzie znacząco rosła, w miarę jak władze (stanowe) i firmy (...) będą zwalniać ludzi - dodaje Naroff.
Źródło: PAP