Dodatkowe 4,5 tys. osób zwolni niemiecki koncern Siemens. Wcześniej firma działająca w branży elektrotechnicznej zapowiedziała redukcję 7,4 tys. miejsc pracy. Wszystko przez kurczące się zyski ze sprzedaży m.in. lokomotyw i pociągów do Rosji.
Wprawdzie niemiecka firma zakończyła ostatni kwartał z większym zyskiem (wzrost z 1,12 mld euro do 3,89 mld euro), ale segment przemysłowy odnotował stratę o 5 proc. Zarobił 1,7 mld euro, czyli o 800 mln euro mniej niż prognozowali analitycy. Redukcje dotkną przede wszystkim pracowników, którzy pracują turbiny do pociągów.
Gorsze wyniki
Mniejsze zyski ze sprzedaży pociągów wynikają głównie z gospodarczych sankcji nałożonych na Rosję za jej działania, w tym wspieranie prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy. Władze Siemensa podały, że sprzedaż taboru w Rosji spadła o połowę. Dotąd obroty niemieckiego koncernu na tym rynku szacowano na 2 mld euro. Nic więc dziwnego, że Joe Keaser, szef koncernu publicznie popierał zniesienie unijnych sankcji. Wiele kontrowersji wzbudziła też jego wizyta w Moskwie, gdzie tuż po aneksji Krymu przez Rosję, spotkał się w Moskwie z Władimirem Putinem. Do słabych wyników przyłożyło się również spowolnienie gospodarcze w Europie. PKB wielu państw wciąż rośnie zbyt wolno, aby myślano tam o kosztownych inwestycjach w infrastrukturę i tabor.
Niemiecki gigant
Istniejący od 1847 roku koncern działa w branżach energetycznej, elektrotechnicznej i telekomunikacyjnej. Grupa zatrudnia 343 tys. osób na całym świecie, z czego 115 tys. jest zatrudnionych w samych Niemczech. Główna siedziba Siemensa znajduje się w Monachium i w Berlinie.
Autor: msz/ / Źródło: Reuters, tvn24bis.pl,