Dostawy gazu dla holenderskiej spółki GaSTerra zostały całkowicie przerwane - poinformował rosyjski koncern Gazprom. Rosyjska spółka tłumaczy, że decyzję podjęto z powodu niespełnienia żądań, by holenderska firma płaciła za rosyjski surowiec w rublach.
Rosja domagała się opłacenia w rublach należności za gaz dostarczany do krajów europejskich. Według Gazpromu GasTerra nie zapłaciła w ten sposób za surowiec dostarczony w kwietniu.
Rząd Holandii ogłosił w kwietniu, że zdecydował, iż z końcem 2022 r. nie będzie już kupował gazu z Rosji. Według planów zastąpić go ma import surowca z innych krajów i oszczędzanie energii.
Holandia odcięta od rosyjskiego gazu. "Decyzja Gazpromu otwiera nam oczy"
W wywiadzie udzielonym telewizji publicznej NPO minister ds. klimatu i energii Rob Jetten powiedział, iż ma nadzieję, że magazyny gazowe zostaną zapełnione w wystarczającym stopniu. Dodał jednocześnie, że będzie to jednak obecnie trudniejsze.
Obaw Jettena nie podziela ekspertka ds. energii Lucia van Geuns, która powiedziała portalowi NOS, że zakontraktowane od Gazpromu przez GasTerrę 2 miliardy metrów sześciennych gazu to w sumie niewiele i będzie to łatwe do zrekompensowania z innych źródeł.
Według niej to stara taktyka Rosji, aby wprowadzać stan niepewności. - Wcześniej uczyniła to w Bułgarii, Polsce i Finlandii a teraz w Niderlandach - twierdzi Van Geuns.
- Decyzja Gazpromu otwiera nam oczy, że byliśmy zbyt zależni od rosyjskiego gazu - przyznaje minister Jetten i podkreśla, że uświadamia ona także konieczność przejścia na zrównoważoną energię.
Polska, Bułgaria i Finlandia odrzuciły żądania Rosji i w konsekwencji dostawy surowca do tych krajów zostały wstrzymane.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock