Pracownik techniczny został zabity przez robota podczas wypadku w fabryce Volkswagena koło Kassel w Niemczech - informuje „Financial Times”. Przemysł motoryzacyjny to branża, która jest najbardziej zautomatyzowana.
21-letni mężczyzna montował wraz z kolegą maszynę. W pewnej chwili został uderzony przez robota w klatkę piersiową i przyparty do metalowej płyty. Jak poinformował korespondent „FT” we Frankfurcie Chris Bryant, mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych ran. Prokuratorzy badają, w jaki sposób doszło do wypadku.
Nie tak często
„Financial Times” podkreśla, że wypadki śmiertelne w udziałem robotów produkcyjnych należą w krajach Europy Zachodniej do rzadkości. Dla bezpieczeństwa maszyny te są bowiem umieszczone w klatkach. Wypadek w niemieckiej fabryce wydarzył się w chwili, gdy pracownik znajdował się w klatce. Drugi z pracowników wyszedł z wypadku bez szwanku. Rzecznik Volkswagena podkreślił, że robot nie był maszyną najnowszej generacji. W fabrykach VW pracują już bowiem nowsze modele.
Powoli, ale skutecznie
Zdarzenie przyczyniło się do kolejnych komentarzy wokół rosnącej automatyzacji w przemyśle i pytań, czy roboty zastąpią człowieka.
Przemysł motoryzacyjny to branża, która ma zdecydowanie największy poziom automatyki. Rośnie on jednak także w innych gałęziach przemysłu, takich jak elektronika i opieka zdrowotna. Najnowocześniejsze roboty nie są już montowane w klatkach bezpieczeństwa. Dodatkowo ich siła i prędkość działania może być ograniczona. Pomagają w tym czujniki wykrywające ruch człowieka. Volkswagen podkreśla, że roboty pozwalają wypełnić firmie luki w zatrudnieniu w związku z przejściami na emeryturę pokolenia wyżu demograficznego. Firma dodaje, że maszyny zostały zaprzęgnięte do najbardziej monotonnych i powtarzalnych prac.
Autor: mn / Źródło: Financial Times
Źródło zdjęcia głównego: Volkswagen