Europejski Bank Centralny może zrewidować warunki, na jakich dostarcza greckim bankom pomocy finansowej, zapewniając im płynność - powiedział szef EBC Mario Draghi po piątkowym spotkaniu ministrów finansów strefy euro w Rydze, poświęconym sytuacji w Grecji.
- EBC będzie udzielać awaryjnej pomocy finansowej (tzw. ELA - emergency liquidity assistance) tak długo, jak długo greckie banki będą wypłacalne i zachowają rezerwy finansowe - powiedział Draghi.
Fundamentalne znaczenie
Agencja Bloomberg podała, że EBC przymierza się do zaostrzenia warunków, na jakich zapewnia to doraźne finansowanie; rzecznik EBC Peter Ehrlich napisał na Twitterze, że "Rada Gubernatorów EBC może rozważyć zmiany" w sposobie przyznawania ELA, nie podał jednak żadnych szczegółów dotyczących tych planów.
Kredyty ELA mają fundamentalne znaczenie dla greckiego systemu bankowego, którego płynność jest zagrożona przez ucieczkę kapitału spowodowaną przez masowe wycofywanie depozytów. Bez tej cotygodniowej kroplówki finansowej z EBC greckim bankom grozi utrata płynności, a Grecji ponowna niezdolność do pożyczania pieniędzy na rynkach - wyjaśnia AFP.
Banki greckie są wypłacalne dzięki 75,4 mld euro, jakie EBC dostarczył im ramach programu ELA; jednak - jak informują źródła w Banku - jego zarząd jest coraz bardziej krytycznie usposobiony do tego kredytu, a gdyby Grecja nie spłaciła kolejnej raty swym wierzycielom, z pewnością EBC rozważyłby jego zawieszenie.
Nieformalny szczyt eurogrupy w Rydze nie przyniósł żadnego przełomu w negocjacjach z Atenami ws. dalszej pomocy finansowej dla Grecji, którą europejscy partnerzy uzależniają od przedstawienia i wdrożenia przez grecki rząd pakietu reform gospodarczych.
Będzie bankructwo?
Jak informuje Reuters, jeden z ministrów obecnych w Rydze powiedział wręcz po spotkaniu, że rządy państw strefy euro powinny przygotować się na plan B, czyli bankructwo Grecji.
Miarą frustracji eurogrupy jest to, że szczyt w Rydze trwał niewiele ponad godzinę, a ministrowie odmówili omawiania niektórych kwestii, jak np. docelowych pierwotnych nadwyżek budżetowych Grecji, ponieważ delegacja Aten nie przygotowała szczegółowej dokumentacji na temat.
Wcześniej wiceszef KE Valdis Dombrovskis i przewodniczący eurogrupy Jeroen Dijsselbloem powiedzieli, że postępy w rozmowach z Grecją o pomocy finansowej są wciąż niewystarczające, by można było zawrzeć porozumienie.
Partnerzy Grecji w strefie euro domagają się od rządu w Atenach przeprowadzenia reform, m.in. redukcji emerytur, liberalizacji rynku pracy, zmian w prawie podatkowym, skuteczniejszego ściągania należności podatkowych oraz postępów w kwestii wstrzymanego w styczniu procesu prywatyzacyjnego.
Zgodnie z ustaleniami eurogrupy z 20 lutego do końca kwietnia Grecja ma uzgodnić z wierzycielami pełną listę reform i w zamian otrzymać zablokowaną ostatnią transzę pomocy, wartą ok. 7,2 mld euro. Jeśli Grecja nie otrzyma tych środków, grozi jej niewypłacalność. Z końcem czerwca wygasa program ratunkowy dla tego kraju.
Autor: mb / Źródło: PAP