Zatwierdzona w środę przez amerykański Senat kandydatura Isaacmana jest kontrowersyjna. Miliarder najpierw utracił, a niedawno odzyskał poparcie poparcie prezydenta Donalda Trumpa. Głosowanie w Senacie zakończyło się wynikiem 67 do 30.
Isaacman przekonywał w trakcie przesłuchania przed senacką komisją, że NASA musi przyspieszyć działania, aby jeszcze w tej dekadzie wyprzedzić Chiny w wyścigu o powrót na Księżyc.
Lądowanie amerykańskich astronautów w 2028 r. ma być pierwszym z etapów programu Artemis, mającego na celu budowę stałej obecności na powierzchni Księżyca. USA rywalizują w tym zakresie z Chinami, które planują lądowanie do 2030 r.
Sam Isaacman był już w kosmosie. We wrześniu 2024 r. odbył pierwszy prywatny spacer kosmiczny podczas misji Polaris Dawn, na wysokości ok. 700 km nad Ziemią.
Obawy o relacje z Muskiem
Za kandydaturą Isaacmana w Senacie głosowało 51 republikanów i 16 demokratów. Wszystkie 30 głosy przeciwko jego zatwierdzeniu oddali członkowie Partii Demokratycznej. Przeciwnicy nowego szefa NASA wyrażali obawy dotyczące jego bliskiej relacji z Elonem Muskiem.
SpaceX ma kontrakty z NASA o wartości 15 mld dol., a Musk zabiegał o poparcie dla Isaacmana po zwycięstwie Trumpa w wyborach w 2024 r.
Kandydaturę ostatecznie poparła m.in. demokratka Maria Cantwell z senackiej komisji do spraw handlu, która nadzoruje NASA. - Isaacman podkreśla wagę kształcenia przyszłych kadr naukowców, inżynierów, badaczy i astronautów - uzasadniała swój głos Cantwell.
Pełniący do tej pory obowiązki szefa NASA sekretarz transportu Sean Duffy pogratulował Isaacmanowi decyzji senatorów w serwisie X. "Życzę sukcesów (...) w powrocie na Księżyc w 2028 roku oraz w pokonaniu Chin" - napisał Duffy.
Dekret Trumpa
W czwartek, czyli dniu zaprzysiężenia nowego szefa NASA, prezydent USA Donald Trump w obszernym rozporządzeniu wykonawczym ustanowił cel Stanów Zjednoczonych, jakim jest ponowne wysłanie ludzi na Księżyc do 2028 roku oraz obrona kosmosu przed zagrożeniami militarnymi - poinformował Reuters.
Dekret zatytułowany "Zapewnienie amerykańskiej dominacji w kosmosie" wzywa też Pentagon i amerykańskie agencje wywiadowcze do opracowania strategii bezpieczeństwa kosmicznego, apeluje o zwiększenie efektywności wśród prywatnych wykonawców i domaga się zademonstrowania technologii obrony przeciwrakietowej w ramach programu Złotej Kopuły.
Według Reutersa obecne rozporządzenie wykonawcze przypomina dyrektywę prezydenta Trumpa z 2019 roku, z jego pierwszej kadencji, o powrocie na Księżyc do 2024 roku. Data 2028, jako powrót człowieka na Księżyc, była wskazywana przez NASA już podczas prezydentury Baracka Obamy. Reuters wskazuje, że obecnie termin ten wielu przedstawicieli branży uważa za nierealny.
Autorka/Autor: fig/dap
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Bonnie Cash/UPI Photo via Newscom/PAP