Chce zbudować roboty, które sprawią, że na ulice Paryża wróci uśmiech. 10-letnia Eva już zaczęła uczyć się, jak je programować, ale ma "problem z tym, żeby działały". Aplikowała więc do programu skierowanego do doświadczonych programistów i dostała się do niego, bo ujęła organizatorów swoim wielkim marzeniem. A jej list podbił serca internautów - został udostępniony na Facebooku już przez niemal 50 tys. użytkowników.
Paris Summer Innovation Fellowship to program dla projektantów, inżynierów i innych specjalistów, którzy przez dwa tygodnie będą szukać rozwiązań dla wyzwań, jakie stoją dziś przed francuską stolicą. Do udziału w przedsięwzięciu zakwalifikowało się 20 kreatywnych i utalentowanych osób. Stypendyści będą mieli m.in. dostęp do wspólnej przestrzeni do pracy oraz możliwość spotkań ze światowej klasy mentorami.
Mała kandydatka
Do organizatorów spotkania napisała 10-letnia Eva, która chciała dołączyć do grupy. Wskazała, że chciała zbudować robota, aby ulice Paryża były znowu szczęśliwe. "Zaczęłam się już uczyć, jak programować roboty, ale mam problem z tym, żeby działały. Chcę dołączyć do programu, żeby skorzystać z pomocy mentorów" - prosiła piątoklasistka.
Kat Borlogan, założycielka firmy, która gości uczestników warsztatów, odpisała Evie i opublikowała list na Facebooku.
"Droga Evo, odpowiedź brzmi: tak. Zostałaś wybrana do uczestnictwa w programie razem z wieloma kandydatami z całego świata o imponujących dokonaniach: uznanymi projektantami, badaczami danych i specjalistami od sprzętu komputerowego. Bardzo podobał mi się Twój projekt i zgadzam się, że trzeba zrobić więcej - poprzez roboty lub inaczej - aby na ulicach Paryża znów zagościł uśmiech" - napisał Borlogan.
"Piszę do Ciebie osobiście, bo Twoja aplikacja mnie zainspirowała. Na naszej stronie nie umieściliśmy żadnej informacji o tym, że program jest otwarty dla 10-latków - jak pewne zauważyłaś - ale nie ma tam też zastrzeżenia, że nie jest dla nich przeznaczony. Otwarcie powiedziałaś nam, że masz kłopoty z działaniem robota i że potrzebujesz pomocy. To było bardzo odważne i przekonało nas ostatecznie, żeby przyjąć Cię do programu. Skromność i chęć uczenia się po to, by pokonywać własne ograniczenia leżą u podstaw innowacji" - dodała.
Pomoc od prezesa
"Mam nadzieję, że Twoja praca w dziedzinie robotyki zachęci inne dziewczynki na całym świecie nie tylko do tego, by uczyły się programowania, ale by były tak dzielne jak ty, gdy poprosiłaś nas o pomoc i poszukiwałaś sposobu, by się rozwinąć" - zaznaczyła Borlogan.
Ponadto 10-latka została poinformowana, że organizatorzy zwrócili się do producenta robotów, z pomocą których dziewczynka uczy się programować, i zapytali, czy firma mogłaby wyznaczyć specjalistę do osobistej pomocy. Firma wyznaczyła do tego zadania samego prezesa.
"Witamy na pokładzie naszego statku kosmicznego, Eva. Nie możemy się doczekać, aby spotkać się z Tobą osobiście" - kończy swój list Borlogan.
Niezwykły robot-mnich:
Autor: ToL//km / Źródło: Snopes, tvn24bis.pl