Zmiana czasu na zimowy będzie w niedzielę 27 października 2024 roku. W ostatni weekend października - w nocy z soboty na niedzielę przestawimy wskazówki z godziny 3.00 na 2.00. Oznacza to, że będziemy mogli pospać godzinę dłużej.
W całej Unii Europejskiej na czas letni przechodzi się w ostatnią niedzielę marca, a do czasu zimowego wraca się w ostatnią niedzielę października.
W Polsce zmianę czasu reguluje rozporządzenie prezesa Rady Ministrów. Wydawany co pięć lat komunikat Komisji Europejskiej wprowadza wspólną we wszystkich krajach UE datę i czas rozpoczęcia oraz zakończenia czasu letniego.
Zmiana czasu na zimowy. Kiedy przestawiamy zegarki w 2024 roku?
W 2024 roku będziemy przechodzić na czas zimowy w nocy z 26 na 27 października. W niedzielę 27 października o godz. 3.00 zegarki cofniemy na godz. 2.00.
Zmiana czasu to efekt dyrektywy Unii Europejskiej ze stycznia 2001 roku. W Polsce zmiana czasu regulowana jest rozporządzeniem premiera, a to dotyczące lat 2022-2026 opublikowano w 2022 roku.
Wynika z niego, że w 2024 roku powrót do czasu zimowego nastąpi 27 października, w roku 2025 - 26 października, zaś w roku 2026 - 25 października.
Zmiana czasu na zimowy i letni na świecie
Rozróżnienie na czas zimowy i letni stosuje się w blisko 70 krajach na całym świecie. W 2014 roku na stałe na czas zimowy przeszła Rosja.
Po raz pierwszy zmianę czasu w Polsce wprowadzono w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-1949 i 1957-1964. Od 1977 roku obowiązuje nieprzerwanie. Do 1995 roku przejście z czasu letniego na zimowy miało miejsce miesiąc wcześniej - w ostatnią niedzielę września. Z zimowego na letni przechodzono podobnie - w ostatnią niedzielę marca.
Zmiana czasu w UE. Co dalej?
Dyskusja o zmianie czasu w UE toczy się od kilku lat. Konsultacje publiczne przeprowadzone przez KE wśród Europejczyków w 2018 roku wykazały, że 84 proc. respondentów opowiedziało się za zniesieniem zmian czasu. Zebrano w nich 4,6 mln odpowiedzi (największą liczbę w historii).
Zwolennikami rezygnacji z dwukrotnej w ciągu roku zmiany czasu okazali się m.in. Polacy. Z badania CBOS przeprowadzonego w marcu 2019 roku wynikało, że przeciwko temu dotychczas stosowanemu rozwiązaniu opowiada się ponad trzy czwarte ogółu badanych (78,3 proc.), podczas gdy za jego utrzymaniem optuje jedynie 14,2 proc. Przeważająca większość dorosłych Polaków, przy przejściu na jeden czas, preferowała czas letni środkowoeuropejski zwany czasem letnim. Za tym wyborem opowiada się ponad 74 proc. respondentów.
Komisja Europejska - na prośbę obywateli, po rezolucji PE, a także w oparciu o szereg badań naukowych - we wrześniu 2018 roku zaproponowała więc rezygnację z sezonowych zmian czasu. Prace nad projektem przerwała pandemia COVID-19. W 2021 r. KE zaleciła jednak państwom członkowskim kontynuowanie obecnych regulacji dotyczących zmiany czasu do 2026 r.
Wpływ zmiany czasu na zdrowie
Badań dotyczących wpływu zmiany czasu na nasze zdrowie, samopoczucie, środowisko i gospodarkę jest wiele.
Badania zużycia energii elektrycznej w stanie Indiana (USA) wykazały, że po wprowadzeniu czasu letniego rachunki mieszkańców za prąd wzrosły. Z kolei badania prowadzone w Kalifornii dowodziły, że w tym stanie zmiana czasu nie powoduje zmian w zapotrzebowaniu na energię elektryczną. Japończycy wyliczyli, że stosowanie czasu letniego może zmniejszyć emisję dwutlenku węgla o 400 tys. ton i pomóc zaoszczędzić do 930 mln litrów paliwa. Ponadto przyczynia się do spadku liczby ulicznych kradzieży o 10 proc.
Jak tłumaczył dr Michał Skalski z Poradni Leczenia Zaburzeń Snu przy Klinice Psychiatrycznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, zmiana czasu najbardziej dotyka ludzi, którzy mają problemy ze snem lub mają zaburzony rytm okołodobowy.
Z kolei dr Bartłomiej J. Gabryś z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach zaznaczył, że wiadomo, iż zmniejszona ilość snu przekłada się na efektywność pracy, np. kierowców, kosztowne przestoje czy wymuszone opóźnienia tam, gdzie mamy do czynienia z pracą zmianową, zwłaszcza w transporcie i logistyce.
- Nie bez znaczenia są koszty po stronie dobrostanu ludzi. Dzisiaj już wiemy, że ta zmiana, gdzie nominalnie tracimy godzinę, delikatnie rzecz ujmując, nie jest dla nas najzdrowsza - wskazał naukowiec.
Ustalenia dotyczące czasu letniego zostały wprowadzone przez państwa europejskie w ubiegłym wieku. Celem było oszczędzanie energii, w szczególności w czasie wojny i podczas kryzysu naftowego w latach 70. XX wieku. Od 1980 roku stopniowo przyjmowano przepisy znoszące rozbieżne harmonogramy krajowych zmian czasu.
Wprowadzenie czasu letniego, tj. przesuwanie wskazówek zegarów o godzinę do przodu w okresie wiosenno-letnim, jako pierwszy proponował podobno Benjamin Franklin w XVIII wieku. Miało to pomóc lepiej dopasować czas aktywności człowieka do godzin, w których jest najwięcej światła słonecznego i przynieść oszczędności. Dlatego też czas letni określa się w języku angielskim, jako "czas oszczędzający światło dzienne".
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock