Rosnąca inflacja sprawia, że coraz trudniej zarabiać na lokatach bankowych i obligacjach. Radzimy, co zrobić, aby mimo wszystko osiągnąć zyski.
Inflacja we wrześniu wyniosło 2,2 proc. Tymczasem średnie oprocentowanie lokat bankowych to około 1,5 proc. i aby nasza inwestycja przyniosła zyski oprocentowanie powinno wynieść przynajmniej 2,72 proc. - obliczył Expander Advisors. Jeśli naszą gotówkę trzymamy na niżej oprocentowanych lokatach i rachunkach, to jej wartość jest coraz mniejsza.
Bartosz Turek z Open Finance stwierdził na antenie TVN24 BiS, że "inflacja zjada nasze pieniądze dwa razy szybciej niż banki doliczają do nich odsetki". - Można znaleźć lokatę oprocentowaną na 2, 3 procent a czasami nawet więcej. Wszystko zależy od tego, czy jesteśmy nowymi klientami, czy mamy nowe środki, czy skorzystamy z promocji, programów długoterminowych oszczędzania, ale nie mówię tutaj o funduszach, bo mówimy o bezpiecznych inwestycjach - mówił w TVN24 BiS Bartosz Turek.
1. Promocje
Ekspert Open Finance mówił, że wyższych oprocentowań należy szukać przede wszystkim w promocjach dla nowych klientów. - Jeśli np. wchodzi na rynek nowa marka, nowy bank, to tam warto się rozejrzeć, bo zwykle tam są lepsze oferty. Ale już teraz na rynku są też banki, które tradycyjnie dają wyższy procent, chociaż czasami wymagają one od klienta, aby przeniósł do nich np. konto na które zobowiążemy wpłacać się co miesiąc daną kwotę. Wówczas w skrajnych przypadkach możemy liczyć na oprocentowanie rzędu 6,7 procent przed opodatkowaniem - wyjaśnił Turek, ale zastrzegł, że takie oferty mogą być uzależnione od np. przelewania wynagrodzenia na rachunek w banku, które oferuje wyższe wynagrodzenie.
2. Dwie lokaty
Promocje mają też swoje limity, które jednak można też obejść.
- Przeważnie do 10 tysięcy ograniczona jest wysokość lokaty, ale są banki, które na 3 procent przyjmą od nas 100 tysięcy i więcej. Prosty obejściem tych limitów jest założenie jednej lokaty przez męża i drugiej takiej samej przez żonę. Wtedy możemy zaoszczędzić dwukrotnie więcej - wyjaśnił Bartosz Turek.
3. Obligacje
Turek ocenił również opłacalność nowych obligacji oferowanych na trzy miesiące przez Ministerstwo Finansów. Jego zdaniem inwestycja w akurat te papiery wartościowe, dające zysk 1,5 proc., nie do końca jest dobrym pomysłem, bo nawet niektóre lokaty w bankach oprocentowane są wyżej. - Jedna obligacja kosztuje 100 zł i po trzech miesiącach, po opodatkowaniu zainkasujemy 30 groszy. Oznacza to, że zysk jest mniejszy niż inflacja. To obligacje są dla osób, które chcą mieć po prostu spokój - mówił Turek i dodał, że bardziej opłacalne są obligacje dziesięcioletnie i obligacje 500 plus. - Te obligacje są wyżej oprocentowane. Osoby, które chcą skorzystać z obligacji dla rodzin, czyli 500 plus, to musi pamiętać, że może zainwestować w nie tylko tyle, ile dostał jako beneficjent programu 500 plus, czyli jeśli ktoś dostaje na jedno dziecko pieniędzy, to może zainwestować mniej niż 10 tys. zł, ale na 3,2 proc. w przypadku obligacji dwunastoletnich i co ważne nie trzeba tych obligacji trzymać 12 lat - mówił Turek.
Autor: msz/ms / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock