Weto prezydenta Andrzeja Dudy może być krokiem do uzdrowienia sytuacji prawnej w TVP - oceniła Katarzyna Bilewska z Katedry Prawa Handlowego Uniwersytetu Warszawskiego. Jej zdaniem brak trzech miliardów złotych w budżecie spółki może oznaczać niewypłacalność lub zagrożenie niewypłacalnością, co w kolejnych krokach doprowadzi do wyznaczenia zarządcy w postępowaniu sanacyjnym.
W sobotę wieczorem, prezydent poinformował, że podjął decyzję o zawetowaniu ustawy okołobudżetowej na rok 2024, w której znalazła się możliwość przekazania 3 mld zł na media publiczne. Nie może być na to zgody wobec rażącego łamania Konstytucji i zasad demokratycznego państwa prawa - uzasadnił Andrzej Duda. Dodał, że po świętach złoży do Sejmu własny projekt, dotyczący m.in. podwyżek dla nauczycieli i pozostałych wydatków zaplanowanych w ustawie okołobudżetowej.
"Prezydenckie weto zabiera pieniądze nauczycielom przedszkolnym i początkującym, za to znosi 'kominówkę', czyli umożliwia nieograniczone podwyżki dla prezesów państwowych spółek i agencji. Wstyd. Wesołych Świąt, Prezydencie. Poszkodowanych uspokajam: poradzimy sobie z tym” – skomentował na platformie X premier Donald Tusk.
Czytaj więcej: Tusk o decyzji prezydenta >>>
Prawniczka o wecie prezydenta
"Weto PAD (prezydenta Andrzeja Dudy - red.) to może być krok do uzdrowienia sytuacji prawnej w TVP" - napisała w mediach społecznościowych adwokatka Katarzyna Bilewska z Katedry Prawa Handlowego na Wydziale Prawa i Administracji UW.
Wskazała przy tym, że "Telewizja Polska SA nie ma co prawda zdolności upadłościowej, ale ma zdolność restrukturyzacyjną", a "brak 3 mld zł w budżecie spółki oznacza niewypłacalność lub co najmniej zagrożenie niewypłacalnością".
Wyjaśniła, że "jest to podstawa do złożenia wniosku restrukturyzacyjnego, a w jego ramach wniosku o wyznaczenie zarządcy w postępowaniu sanacyjnym".
"Gdyby doszło do ustanowienia przez sąd restrukturyzacyjny zarządcy, zarząd TVP przestaje działać, bo spółką zarządza zarządca; mandat zarządcy wynika z orzeczenia sądu i nie ma na niego wpływu spór o kontrolę nad TVP" - wytłumaczyła Katarzyna Bilewska.
Wniosek do KRS
Wcześniej zwróciła uwagę we wpisie na na platformie X, że "w sądzie rejestrowym w Warszawie wczoraj (w piątek - red.) odnotowano wniosek o wpis zmian w zarządzie i radzie nadzorczej TVP dokonanych 19 grudnia przez Bartłomieja Sienkiewicza i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego".
Jak dodała, "zgodnie z art. 20a ust. 1 Ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym sąd ma 7 dni do daty wpływu wniosku na jego rozpoznanie i może: uwzględnić wniosek i dokonać wpisu; oddalić wniosek, odmawiając dokonania wpisu; zwrócić wniosek, jeżeli miałby wady formalne; zawiesić postępowanie i nie podejmować teraz decyzji dotyczącej".
Do wpisu dołączyła również zrzut ekranu z sygnaturą sprawy i wnioskiem w tej sprawie z Krajowego Rejestru Sądowego.
Sejm podjął we wtorek wieczorem uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej, wzywającej Skarb Państwa do działań naprawczych. Dzień później resort kultury poinformował, że minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz, jako organ wykonujący uprawnienia właścicielskie Skarbu Państwa, działając na podstawie przepisów Kodeksu spółek handlowych odwołał 19 grudnia dotychczasowych prezesów zarządów Telewizji Polskiej S.A., Polskiego Radia S.A. i Polskiej Agencji Prasowej S.A. i rady nadzorcze. Minister powołał też nowe rady nadzorcze tych spółek, które powołały nowe zarządy.
Źródło: tvn24.pl