W 2018 roku można spodziewać się ożywienia na polskim rynku słodyczy. Kolejne miesiące przyniosą rozwój "luksusowych" słodyczy, limitowanych, sezonowych serii łakoci, wyrobów rzemieślniczych opartych na tradycyjnych recepturach oraz słodkich produktów inspirowanych smakami z różnych stron świata - przewidują eksperci.
W ostatnich latach na polskim rynku słodyczy panowała stagnacja, wynikająca głównie z silnej, wewnętrznej konkurencji oraz rozdrobnienia rynku. Sporym problemem był też import słodyczy z Ukrainy. Choć słodycze ze Wschodu są niskiej jakości, to ich ceny są bardzo atrakcyjne ze względu na dostęp naszych sąsiadów do tańszego cukru. Poprawę sytuacji może przynieść zniesienie limitowania produkcji cukru w Unii Europejskiej, które weszło w życie 1 października 2017 roku. Według prognoz polski rynek słodyczy ma wzrosnąć do 4,4 mld dolarów. Eksperci DnB Bank Polska szacują, że zmiana dotychczasowych, unijnych regulacji pozwoli europejskim firmom obniżyć koszty produkcji słodyczy o ok. 0,5 mld dolarów. Jednakże od kilku miesięcy obserwowany jest wzrost cen jaj, wynikający m.in. z rosnącego popytu na ich eksport, co przekłada się na topniejące zapasy jaj na rynku wewnętrznym.
Droższe opakowania
Ograniczeniu kosztów produkcji nie sprzyjają także rosnące ceny opakowań, ponadto zwiększają się też wydatki przeznaczane m.in. na wynagrodzenia pracowników, transport, jak i na marketing oraz promocję. Oznacza to, że realna konkurencja z ukraińskimi producentami oraz odzyskanie części udziałów w rynku nadal będą stanowiły dla polskich producentów słodyczy spore wyzwanie. Zmieniają się trendy spożycia słodyczy. Konsumenci chcą słodyczy wysokiej jakości o różnorodnych smakach. Coraz większą popularnością cieszą się produkty wzbogacone zdrowymi składnikami z kategorii tzw. superfoods, np. nasionami i orzechami. Jednocześnie ograniczana jest ilość sztucznych barwników, konserwantów i dodatków. W ostatnich można było zaobserwować mocny rozwój słodyczy z segmentu „premium” czy "de lux" w eleganckich opakowaniach z oryginalnymi smakami.
Słodycze luksusowe
Dyrektor handlowy Zakładu Produkcji Cukierniczej "Brześć" Arkadiusz Drążek wskazuje na dobrą światową koniunkturę i dostosowanie oferty do zmieniających się gustów konsumentów.
Według dyrektora kolejne miesiące przyniosą dalszy rozwój „luksusowych” słodyczy, limitowanych, sezonowych serii łakoci, wyrobów rzemieślniczych opartych na tradycyjnych recepturach oraz słodkich produktów inspirowanych smakami z różnych stron świata. To następstwo rewolucji kulinarnej i podróżniczej, która jest widoczna w naszym kraju w ciągu ostatnich kilku lat. Rosnąca świadomość klientów wymusi też na producentach słodyczy konieczność informowania o składzie produktów. Popularne staje się też tzw. „free form”, czyli poszukiwanie wyrobów pozbawionych określonego składnika, np. glutenu czy składników pochodzenia zwierzęcego. Podążając za trendami zachodnimi, polscy producenci także uwidaczniają skład swoich wyrobów, eksponując kluczowe składniki bądź ich wspomniany brak - zaznaczył Drążek.
Przetarte szklaki
Zmieniają się trendy i oczekiwania konsumentów względem słodyczy i przekąsek. Konsumenci zjadają ich coraz więcej, a to oznacza dla producentów konieczność inwestycji w innowacje i nowoczesną infrastrukturę. Jak tłumaczy dyrektor Drążek, przystosowanie linii produkcyjnych do potrzeb rynku pozwoli firmom na rozwój, zwiększenie wydajności i tym samym budowanie przewagi konkurencyjnej. Dobre wyniki finansowe branży sprzyjają zaś inwestycjom nie tylko w tych największych zakładach, ale także w małych i średnich. Istotne znaczenie dla branży cukierniczej ma eksport. - Nic nie wskazuje na to, by w roku 2018 ekspansja zagraniczna miała ulec ograniczeniu. Zwłaszcza, że mamy już przetarte szlaki biznesowe praktycznie na wszystkich kontynentach, m.in. dzięki temu, że polskie firmy regularnie uczestniczą w najważniejszych, międzynarodowych imprezach branżowych poświęconych rynkowi FMCG czy stricte rynkowi słodyczy - podkreślił Drążek.
Autor: msz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock