Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył 26 milionów złotych kary na spółkę Karcher. Ceny sprzedaży urządzeń i systemów czyszczących były sztucznie zawyżane przez ponad 20 lat - napisano w komunikacie.
UOKiK wskazał w środowym komunikacie, że wydana decyzja dotyczy działającej na terenie Polski spółki Karcher, należącej do grupy kapitałowej produkującej urządzenia czyszczące. "Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że od końca lat 90. przedsiębiorca w porozumieniu ze swoimi dystrybutorami ustalał minimalne i sztywne ceny detaliczne produktów. Był to sprzęt do wykorzystania domowego i profesjonalnego, np.: myjki, urządzenia wysokociśnieniowe, odkurzacze, mopy, zamiatarki, szczotki elektryczne, froterki czy urządzenia do czyszczenia wykładzin" - czytamy.
"To bulwersująca sprawa"
Z informacji przekazanych przez urząd wynika, że "do 2005 roku spółka narzucała swoim sieciom sprzedaży ceny produktów zarówno w sprzedaży stacjonarnej, jak i w internecie". "Po roku 2005 ustalane były głównie ceny w sklepach internetowych" - dodano.
- Przez ponad 20 lat nie można było kupić w Polsce produktów popularnej marki Karcher taniej niż po odgórnie narzuconych cenach. To bulwersująca sprawa przede wszystkim ze względu na okres trwania zmowy rynkowej. Porozumienie dotyczyło początkowo sklepów stacjonarnych, a następnie sprzedaży internetowej - powiedział prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Urząd podał, że w umowach pisemnych zawieranych przez firmę Karcher z dystrybutorami i ogólnych warunkach współpracy handlowej znajdowały się m.in. postanowienia, zgodnie z którymi dystrybutorzy mieli prawo kształtować ceny produktów tylko na warunkach ustalanych przez firmę Karcher. "Oznacza to, że nabywcy produktów marki Kaercher nie mogli ich kupić taniej niż po odgórnie narzuconych cenach. Przedsiębiorcy, którzy sprzedawali produkty po niższych cenach, byli karani odbieraniem rabatów, pozbawianiem wsparcia marketingowego, a w skrajnych przypadkach możliwe było nawet wypowiadanie umów współpracy" - czytamy w komunikacie.
Według UOKiK-u część sprzedawców aktywnie uczestniczyła w procederze dyscyplinowania reszty podmiotów, informując spółkę Karcher o niższych cenach.
UOKiK nałożył karę na spółkę Karcher
Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję prezes UOKiK Tomasz Chróstny nałożył na spółkę Karcher 26 mln zł kary. "Byłaby ona znacząco wyższa, jednak przedsiębiorca skorzystał z programu łagodzenia kar leniency. Przyznał się do złamania prawa i współpracował z UOKiK na etapie postępowania. Przekazał również nieznane wcześniej informacje i dowody, m.in. dotyczące czasu trwania zmowy oraz produktów, których ceny były odgórnie narzucane" - zaznaczono.
Urząd poinformował, że spółka Karcher złożyła wstępnie wniosek o przystąpienie do procedury dobrowolnego poddania się karze, "jednak po zapoznaniu się z wysokością kary wycofała się z tej procedury". W ocenie UOKiK-u "takie działanie sugeruje, że mimo istnienia niezbitych dowodów na zawarcie porozumienia, spółka planuje złożenie odwołania od decyzji do właściwego sądu".
"Jednocześnie spółka nie uzyskała odstąpienia od nałożenia sankcji pieniężnej. Nakłaniała bowiem innych przedsiębiorców do uczestnictwa w porozumieniu, a posiadane przez Prezesa UOKiK przed złożeniem wniosku leniency informacje pozwalały na wszczęcie postępowania antymonopolowego również bez współpracy ze strony spółki" - dodano.
Wysłaliśmy pytania w tej sprawie do spółki Karcher.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock