Sprzedaż detaliczna w Polsce w lipcu 2022 roku wzrosła o 2,0 procent rok do roku, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 1,2 procent - podał Główny Urząd Statystyczny (GUS). Analitycy spodziewali się wzrostu o 2,4 procent rok do roku.
Dla porównania w czerwcu br. sprzedaż detaliczna w cenach stałych była wyższa o 3,2 proc. rok do roku, a w ujęciu miesięcznym spadła o 1,4 proc.
Z najnowszych danych GUS wynika, że w ujęciu rocznym najgłębszy spadek sprzedaży wykazały podmioty handlujące pojazdami samochodowymi, motocyklami, częściami - o 15,1 proc. Wzrost sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2021 roku odnotowały jednostki z grup: "tekstylia, odzież, obuwie" (o 13,3 proc.), "farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny" (o 10,2 proc.) oraz "żywność, napoje i wyroby tytoniowe" (o 5,4 proc.).
Urząd podał, że po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym sprzedaż detaliczna w cenach stałych w lipcu br. była o 0,1 proc. niższa w porównaniu z czerwcem tego roku.
Dane dotyczą przedsiębiorstw handlowych i niehandlowych o liczbie pracujących powyżej 9 osób.
Sprzedaż detaliczna - komentarze
"Sprzedaż detaliczna wzrosła w lipcu o 2 proc. Najmocniej spada sprzedaż dóbr trwałych np. samochodów oraz sprzętu RTV i AGD. Znacznie mniejsza jest również sprzedaż paliwa, co związane jest z wysokimi cenami" - napisali przedstawiciele Polskiego Instytutu Ekonomicznego. W ich ocenie "w najbliższych miesiącach wyniki sprzedaży detalicznej będą równie słabe".
"Konsumenci odczuwają inflację – wzrost wynagrodzeń będzie mniejszy niż cen. Negatywne tendencje widzimy w badaniach koniunktury – wyniki są słabsze niż na początku pandemii COVID-19" - zwrócił uwagę PIE.
Ekonomiści PKO BP zwrócili uwagę, że "podobnie jak przed miesiącem rośnie jedynie sprzedaż podstawowych towarów (żywność, kosmetyki, odzież)".
"Po piątkowym trzęsieniu ziemi związanym z danymi o wynagrodzeniach, dziś obyło się bez niespodzianek. Sprzedaż detaliczna (realnie) spowolniła z 3,2 proc. do 2,0 proc., budowlanka z 5,9 proc. do 4,2 proc.. Miało zwalniać - zwalnia. Trajektoria gospodarki jest zgodna z oczekiwaniami: spadkowa" - napisali ekonomiści mBanku, którzy do wpisu dołączyli wykres pokazujący dane o sprzedaży względem trendu.
"Szczyty już pożegnaliśmy i to wszystko w otoczeniu wezbranej liczby ludności przebywającej na terenie RP. Ciekawy, aczkolwiek wcale nie banalny eksperyment myślowy: gdzie byłaby sprzedaż bez uchodźców?" - dodali.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock