Nadeszło powyborcze trzęsienie ziemi – w wyniku głosowania odpadło aż 144 obecnych posłów IX kadencji, najwięcej z PiS - podaje w czwartek "Rzeczpospolita". Zaznacza, że Sejm wypłaci posłom, którzy stracili mandaty, niemal dwa miliony złotych. Jak pisaliśmy po wyborach, mogą liczyć nawet na trzymiesięczną odprawę. Wszystko wskazuje, że po wyborach zmieni się rząd, a to oznacza, że dodatkowe pieniądze po odejściu ze stanowiska dostaną także premier i inni członkowie Rady Ministrów.
"Co trzeci poseł kończącej się kadencji nie zasiądzie w nowym Sejmie – wynika z obliczeń Kancelarii Sejmu. To się może jeszcze zmienić – wielu z nowo wybranych musi bowiem złożyć ślubowanie, a część zrezygnować z funkcji jak np. Marcin Przydacz, prezydencki minister, Paweł Szrot, szef gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy, czy Krzysztof Hetman, europoseł PSL, który zdobył mandat poselski" - czytamy w dzienniku.
Ilu obecnych posłów nie zasiądzie w nowym Sejmie?
Sejm X kadencji ruszy 13 listopada. "Warunkiem rozpoczęcia wykonywania mandatu posła jest złożenie ślubowania na pierwszym posiedzeniu Sejmu" – podkreśla Centrum Informacyjne Sejmu.
Dodatkowo posłowie zajmujący stanowiska lub funkcje, których nie można łączyć z mandatem posła, zobowiązani są do złożenia oświadczenia o rezygnacji z nich, pod rygorem wygaśnięcia mandatu poselskiego. "Obecnie dysponujemy zatem jedynie danymi wynikającymi z wyników wyborów przeprowadzonych 15 października. Wskazują one, że w Sejmie X kadencji nie zasiądzie 144 posłów IX kadencji, zaś liczba posłów obejmujących mandat po raz pierwszy wyniesie 117" – wylicza Kancelaria Sejmu w odpowiedzi dla "Rzeczpospolitej".
"Skąd taka arytmetyka? CIS nie wlicza posłów, którzy powrócili do Sejmu po latach nieobecności – jak Roman Giertych (z list KO), Przemysław Wipler (Konfederacja) czy Krzysztof Brejza (ostatnio senator KO, który teraz został ponownie posłem). Najwięcej mandatów w tych wyborach straciło PiS i Lewica – 40 i 23, przy czym część polityków z Lewicy przeszła do KO" - czytamy w gazecie.
Odprawy dla posłów
Podkreślono w niej, że odchodzącym posłom przysługuje odprawa parlamentarna, której wysokość jest równa wysokości trzech uposażeń poselskich (obecnie wynosi ono 12 826,64 zł brutto miesięcznie), będzie więc kosztować łącznie niemal 2 mln zł. Odprawa przysługuje posłom, którzy sprawowali mandat w dniu zakończenia kadencji i nie zostali wybrani na kolejną kadencję do Sejmu lub do Senatu. "Łączna kwota odpraw parlamentarnych wypłaconych posłom IX kadencji będzie zatem znana dopiero po dniu jej zakończenia" – odpowiada "Rzeczpospolitej" CIS.
Posłowie kończący pracę w Sejmie będą musieli oddać zaciągnięte pożyczki, ale też będą mogli wykupić sprzęt elektroniczny, który służył im do pracy parlamentarnej, chodzi głównie o laptopy.
CZYTAJ TAKŻE: Sejm udzielił posłom pożyczki na 10 milionów złotych. Z atrakcyjnym oprocentowaniem>>>
"W przypadku zakończenia kadencji Sejmu niespłaconą część pożyczki wraz z oprocentowaniem poseł zobowiązany jest spłacić w trybie natychmiastowym. Obowiązek ten nie dotyczy posłów wybranych na następną kadencję Sejmu, którzy kontynuują spłatę pożyczki na dotychczasowych zasadach" – tłumaczy "Rzeczpospolitej" Kancelaria Sejmu. Nie wiadomo, w jakiej cenie posłowie IX kadencji otrzymają możliwość wykupu sprzętu, m.in. laptopów Apple'a.
"Posłowie kończący wykonywanie mandatu mogą dokonać zakupu składników rzeczowych majątku ruchomego stanowiących własność Kancelarii Sejmu, a stanowiących wyposażenie biura poselskiego, w cenie odpowiadającej ich wartości rynkowej. Odbywa się to na podstawie cen stosowanych w obrocie rzeczami tego samego rodzaju i gatunku, z uwzględnieniem ich stanu i stopnia zużycia oraz popytu na nie" – przekazał gazecie CIS.
Odprawy dla ministrów
Wszystko wskazuje, że po wyborach zmieni się rząd, a to oznacza, że dodatkowe pieniądze po odejściu ze stanowiska dostaną także premier i inni członkowie Rady Ministrów. W tym przypadku są jednak dodatkowe warunki i ograniczenia.
Ministrowie i wiceministrowie, którzy będą musieli pożegnać się z rządem, a nie będą parlamentarzystami, mogą liczyć nawet na trzymiesięczną odprawę.
By dostać pieniądze, trzeba spełnić jednak warunek - nie podjąć żadnej pracy. Osoby, które w ciągu trzech miesięcy od odejścia z rządu podejmą pracę i będą zarabiały mniej niż w rządzie - dostaną wyrównanie, a jeśli będą zarabiały tyle samo lub więcej - nie dostaną ani odprawy, ani wyrównania.
Wysokości odpraw uzależnione są od stażu w rządzie i jeśli dany minister lub wiceminister zajmował stanowisko:
- krócej niż trzy miesiące, to dostanie odprawę w wysokości jednej pensji, - od trzech do dwunastu miesięcy, to dostanie odprawę w wysokości dwóch pensji, - dłużej niż rok, to dostanie odprawę w wysokości trzech pensji.
Jak podał Konkret 24, wynagrodzenia ministrów w 2022 roku znacznie się różniły. Na przykład minister klimatu i środowiska Anna Moskwa w zeszłym roku otrzymała 236 418,26 zł w skali roku, a minister finansów Magdalena Rzeczkowska - 375 028,83 zł. Ponieważ obie panie nie będą zasiadać w ławach sejmowych i najprawdopodobniej nie znajdą się w nowym rządzie, to będą mogły liczyć na trzymiesięczną odprawę. Z powyższych liczb wynika, że w przypadku Moskwy to ok. 60 tys. zł, a Rzeczkowskiej - nawet ponad 90 tys. zł.
Źródło: PAP, "Rzeczpospolita", TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: MrMR/Shutterstock